Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-04-2007, 22:39   #33
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Thariz Teken'duis

Kiedy drow usłyszał ton wypowiedzi człowieka prowadzącego go do jakiegoś pałacu, myślał, że gdyby tylko miał szansę na zdobycie jakiejś broni albo na wykończenie go bez niej to z pewnością by to uczynił. Zamiast tego spojrzał na strażników i zaczął się zastanawiać czy płonący ork wpadający w furię zrobiłby większe wrażenie na nich niż on.
Nie zdążył jednak zdecydować się na jeden z wariantów, a już był przy pałacowej bramie. Po wejściu za nią zdziwił się nie mało widząc z za swoich włosów, którymi nadal chował oczy jakby rzeczywiście słońce powodowało u niego ślepotę, trawę rosnącą bujnie.
Kiedy zobaczył, że niewolnicy chodzą bez żadnych łańcuchów, uśmiechnął się. ~ Świetnie. Teraz tylko trzeba spokojnie wzbudzić ich zaufanie i nawiać w nocy. ~ Thariz był zadowolony z takiego obrotu sprawy. Głównie dlatego, że nie będzie musiał marnować wiele sił na ucieczkę.
Wchodząc do jadalni poczuł dreszcze ze względu na to, że cały czas był na słońcu a w jadalni panował całkiem przyjemny chłód.
Następnie rozejrzał się po pomieszczeniu w którym było mniej światła niż na zewnątrz. Jego wzrok szybko spoczął na stole, przy którym po chwili zajął miejsce. Przyglądał się towarzyszom zasiadającym i zaczynającym jeść i pić. Przyglądał się im uważnie chcąc żeby myśleli, że dopiero teraz może coś w miarę zobaczyć.
~ Coś mi tu nie pasuje. Po co do cholery wykupuje mnie jakiś bogacz skoro stać go na trawnik w środku pustyni, a tym bardziej na spory odział dobrze wyszkolonych najemników? Lepiej wstrzymam się trochę z jedzeniem i piciem żeby nie okazało się, że to będzie mój ostatni posiłek. ~ myślał jednocześnie uważnie obserwując tych którzy jedli i pili. Miał w ten sposób nadzieję, że jeśli jedzenie lub picie jest w jakiś sposób otrute, to jemu uda się to dostrzec dzięki łapczywości innych.
Gdy do jego uszu doszły słowa strażnika, Thariz prawie się zaśmiał. ~ Wygląda na to, że będę wolny szybciej niż myślałem. ~ pomyślał stwierdzając, że jedzenie jest dobre ponieważ nikt jeszcze nie leży pod stołem. Drow zabrał się za jedzenie jako ostatni. Nalał sobie zupy i pił ją przechylając talerz, a mięso jedząc rękoma ze względu na brak sztućców. Przy okazji ugasił trochę pragnienie, lecz i tak wolałby napić się wody. Wina wolał nie pić żeby zachować pełną trzeźwość umysłu. Zjadł tylko półtora talerza, gdyż wolał kupić sobie jakieś porządne mięsiwo gdy już będzie mógł opuścić pałac.
 
eTo jest offline