Irish uśmiechnął się i rzucił tylko:
- Myślisz że posłuchają? Odnoszę wrażenie że nie... sam wybrałbym śmierć zamiast niewoli... jak się nie poddadzą możnaby wyprowadzić tę mendę na dwór i urządzić publiczną egzekucję, wtedy na pewno zmięknie im rura... - rzekł nie spuszczając wzroku z herszta jakby jeszcze cały czas chciał go bardziej zastraszyć i złamać pokazując że już żadna decyzja nie należy do bandyty.
Przesunął się do drugiej framugi gotowy do dalszej walki. Zaczynał już ogarniać teren i pozycję pozostałych przeciwników. |