Wątek: Strefa Zimy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2016, 00:15   #233
Betterman
 
Betterman's Avatar
 
Reputacja: 1 Betterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnie
Składanie śniegowych motorów w ciasnocie i chłodzie górnego poziomu kryjówki Udinowa może i było dość upierdliwe, ale przynajmniej konkretne i na swój sposób celowe. Przynajmniej dopóty, dopóki udawało się nie pamiętać o tym, że bez prądu i tak były zwyczajnie bezużyteczne. Niezależnie od tego, czy założyło się na przednie widelce koła czy płozy. Ten dylemat zresztą dla Buckmana praktycznie nie istniał. Pierwsza opcja uzależniała od sieci dróg, druga była bardziej uniwersalna, więc w ich sytuacji - po prostu lepsza.

Kiedy Hradetzky wyszedł poszukać praktycznego rozwiązania kluczowego problemu, Roy wrócił do jednej ze złożonych maszyn, żeby zbadać dokładnie sekcję zasilania. Wciąż nie bardzo mógł zrozumieć, dlaczego producent tych ewidentnie zimowych zabawek, wybrał sobie elektryczną bazą. Może i nowoczesna inżynieria potrafi dostarczyć baterię tanią albo odporną na niskie temperatury, ale raczej nie taką i taką jednocześnie. Roy postawiłby raczej na proste jak drut, najpewniej ustawione pod alkohol, silniki spalinowe, choć może byłby to kolejny objaw jego postępującego anachronizmu. A dla typowego Rosjanina - pewnie niepojęte marnotrawstwo. Zresztą teraz i tak nie miało to żadnego znaczenie. Ważne było ustalenie, czy postępowy projektant przystosował swoje dzieła do ładowania bezpośrednio z sieci, czy też wymagały na przykład zewnętrznego prostownika, co dodatkowo utrudniłoby Zoltanowi zadanie.

Poza tym Buckmanowi niewiele zostało do zrobienia. W baraku brakowało miejsca na złożenie kolejnej maszyny, nastawił więc na piecyku wodę na świeżą kawę albo herbatę z myślą o tych, którzy w każdej chwili mogli pojawić się w zasięgu komunikatora, i czekał cierpliwie w najcieplejszej części kryjówki. Na razie - oprócz tła szumów i trzasków kolejnych kanałów zdobycznej krótkofalówki - słyszał tylko Węgra, zgodnie z ustaleniami potwierdzającego co jakiś czas, że wszystko jest w porządku.

- Skoro już tam marzniesz, Zoltan, mógłbyś porozglądać się też za jakimś pustym kontenerem albo inną bezpieczną miejscówką na ten sprzęt. Przy okazji.
 
Betterman jest offline