Gdy Kane i Fox pojawili się w zasięgu ich komunikatorów, zwiadowczyni przekazała im po angielsku informacje uzyskane od Ivanienki.
- Macie może jeszcze jakieś pytania do agenta? - Zapytała na koniec. - Co do dalszych działań. Chyba warto sprawdzić gdzie transportowane są produkty z celu F1.
- Niech powie co wie o drogach wjazdowych i kontrolach. I zapytaj odnośnie celu F2 - odpowiedział jej Kane. - Uważam, że F2 to linia technologiczna, F1 produkcyjna. Można sprawdzić gdzie wiozą towar, Sato może się tym zainteresować. Będziemy musieli zdecydować, w który z tych celów uderzyć.
- Widzieliśmy, jak kontrolują ciężarówki i autobusy - rzucił Fox. - Hmm, może jednak lepiej obejść tej kompleks, wtedy informacje o drogach wjazdowych i kierunkach, w których jadą transporty, będą z pierwszej ręki. Mogę to zrobić sam, ewentualnie z Bojko lub Val. Jest ciemno, a ja mam kamuflaż w pancerzu, ciężko więc im będzie mnie dostrzec nawet na termowizji. No i ciągle jesteśmy na miejscu, nie ma co teraz wracać do kryjówki.
Po wysłuchała wypowiedzi obu mężczyzn i przekazała pytanie odnośnie fabryki zaznaczonej na ich planach jako cel F2, wyświetlając holograficzną mapę przed oczami agenta:
- Możesz nam coś powiedzieć o tym miejscu? A jeśli nie to może wiesz o kimś kto mógłby mieć informacje i byłby zainteresowany wymianą informacji?
Ivanienko przyjrzał się mapie, marszcząc brwi.
- To muszą być laboratoria. Nigdy tam nie byłem, nie wiem nawet nad czym dokładnie pracują. Wszystko to ścisła tajemnica - odpowiedział po namyśle. - Znam dwie osoby, które tam pracują. Nie mam pojęcia, czy chciałyby mówić i na pewno nie możecie przekazać, że ode mnie o nich wiecie.
- To oczywiste. - Kobieta skinęła głową. - ostatecznie możemy im zaoferować wyjazd z Norylska. Myślisz, że któremuś mogłoby to odpowiadać?
- Nie wiem - pokręcił głową. - To nie są moi bliscy przyjaciele, a z nikim innym się o takich rzeczach nie rozmawia. Wizja lepszego życia lub pieniędzy przemawia jednak do wielu - uśmiechnął się półgębkiem.
- Możesz nam podać ich nazwiska i adresy? Także jeśli wiesz coś o powiązaniach rodzinnych byłoby to cenne. Wszystko może być motywacją. Spróbujemy któregoś przekonać. Wiesz czym się zajmują w kompleksie?
- Zapiszę wam adresy - odparł, przesuwając wzrokiem po Valerie. - Witalij ma żonę, Oleg jest już stary i samotny. Nie wiem czym się zajmują, znam tylko ich specjalizację. Witalij jest chemikiem, Oleg profesorem fizyki.
Shade powtórzyła słowa Aleksjeja po angielsku tym, którzy słyszeli wcześniej tylko jej rosyjskie wypowiedzi w komunikatorze.
Fox pokiwał głową z niedowierzaniem, słysząc słowa Shade wypowiadane po angielsku. Co za paradoks, że dowiadują się o tym wszystkim dopiero teraz, gdy raz już przecież zasięgali języka u tego agenta, a F1 i F2 sam snajper wskazał jako potencjalne cele zanim jeszcze grupa zdecydowała się poświęcić więcej czasu na agentów.
- Skoro tak - odezwał się do komunikatora - to spytaj się go też, czy zna kogoś powiązanego z kompleksem F1. Bo nie wiem, czy będziemy mijać patrole, by go znowu odwiedzać, więc lepiej pytać o więcej niż o mniej.
- Jeśli to możliwe przydałby nam się też namiar na kogoś kompetentnego z fabryki przy Vokzalnaya. - Zwiadowczyni zwróciła się ponownie do Iwanienki. Nie komentując słów Foxa, który akurat ani razu nie musiał się do niego przedzierać.
- Znam trochę osób, ale prawie wyłącznie z tej jednej fabryki. Do tego kilka nazwisk dyrekcji, ale bez adresów - odpowiedział zapytany Rosjanin.
- Zapisz i te informacje. Nigdy nie wiadomo co może się przydać. - odpowiedziała kobieta. Ivanienki skinął głową, dopisując do adresów nowe wraz z nazwiskami.
- Miejsce zamieszkania znam jedynie kilku z nich.
- Tyle powinno nam wystarczyć - rzekł Witalij, zaciągając się cygarem. Jego twarz wyrażała błogostan. Zgasił cygaro w popielniczce, zostawiając jego połowę na później i podniósł się z fotela. - Nie będziemy pana więcej niepokoić. Jedzenie weźmiemy na wynos. Skontaktujemy się za kilka dni w wiadomej sprawie.
- Lepiej się pospieszcie. W powietrzu wisi coś wyjątkowo nieprzyjemnego i nie tylko o tę plotkę o bombie chodzi - na twarz Aleksieja powrócił niepokój. Przynajmniej tym razem z góry nie zeszła jego ciekawska "kobieta".
- Też potrafimy być nieprzyjemni - uśmiechnął się Witalij, pakując do plecaka jedzenie. - Dzięki, towarzyszu, bywajcie - rzucił na pożegnanie, kierując się do drzwi.
- Nam też zależy by jak najszybciej się stąd wynieść. - Dodała na pożegnanie Shade podążając za Ukraińcem.
Gdy wyszli na zewnątrz odezwała się ponownie do komunikatora:
- Proponuję spotkać się gdzieś koło celu F1. Może na początek warto skontaktować się z ludźmi z fabryk? |