Wątek: Strefa Zimy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-01-2016, 17:31   #236
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Gdy Kane i Fox pojawili się w zasięgu ich komunikatorów, zwiadowczyni przekazała im po angielsku informacje uzyskane od Ivanienki.
- Macie może jeszcze jakieś pytania do agenta? - Zapytała na koniec. - Co do dalszych działań. Chyba warto sprawdzić gdzie transportowane są produkty z celu F1.
- Niech powie co wie o drogach wjazdowych i kontrolach. I zapytaj odnośnie celu F2 - odpowiedział jej Kane. - Uważam, że F2 to linia technologiczna, F1 produkcyjna. Można sprawdzić gdzie wiozą towar, Sato może się tym zainteresować. Będziemy musieli zdecydować, w który z tych celów uderzyć.
- Widzieliśmy, jak kontrolują ciężarówki i autobusy - rzucił Fox. - Hmm, może jednak lepiej obejść tej kompleks, wtedy informacje o drogach wjazdowych i kierunkach, w których jadą transporty, będą z pierwszej ręki. Mogę to zrobić sam, ewentualnie z Bojko lub Val. Jest ciemno, a ja mam kamuflaż w pancerzu, ciężko więc im będzie mnie dostrzec nawet na termowizji. No i ciągle jesteśmy na miejscu, nie ma co teraz wracać do kryjówki.
Po wysłuchała wypowiedzi obu mężczyzn i przekazała pytanie odnośnie fabryki zaznaczonej na ich planach jako cel F2, wyświetlając holograficzną mapę przed oczami agenta:
- Możesz nam coś powiedzieć o tym miejscu? A jeśli nie to może wiesz o kimś kto mógłby mieć informacje i byłby zainteresowany wymianą informacji?
Ivanienko przyjrzał się mapie, marszcząc brwi.
- To muszą być laboratoria. Nigdy tam nie byłem, nie wiem nawet nad czym dokładnie pracują. Wszystko to ścisła tajemnica - odpowiedział po namyśle. - Znam dwie osoby, które tam pracują. Nie mam pojęcia, czy chciałyby mówić i na pewno nie możecie przekazać, że ode mnie o nich wiecie.
- To oczywiste. - Kobieta skinęła głową. - ostatecznie możemy im zaoferować wyjazd z Norylska. Myślisz, że któremuś mogłoby to odpowiadać?
- Nie wiem - pokręcił głową. - To nie są moi bliscy przyjaciele, a z nikim innym się o takich rzeczach nie rozmawia. Wizja lepszego życia lub pieniędzy przemawia jednak do wielu - uśmiechnął się półgębkiem.
- Możesz nam podać ich nazwiska i adresy? Także jeśli wiesz coś o powiązaniach rodzinnych byłoby to cenne. Wszystko może być motywacją. Spróbujemy któregoś przekonać. Wiesz czym się zajmują w kompleksie?
- Zapiszę wam adresy - odparł, przesuwając wzrokiem po Valerie. - Witalij ma żonę, Oleg jest już stary i samotny. Nie wiem czym się zajmują, znam tylko ich specjalizację. Witalij jest chemikiem, Oleg profesorem fizyki.

Shade powtórzyła słowa Aleksjeja po angielsku tym, którzy słyszeli wcześniej tylko jej rosyjskie wypowiedzi w komunikatorze.

Fox pokiwał głową z niedowierzaniem, słysząc słowa Shade wypowiadane po angielsku. Co za paradoks, że dowiadują się o tym wszystkim dopiero teraz, gdy raz już przecież zasięgali języka u tego agenta, a F1 i F2 sam snajper wskazał jako potencjalne cele zanim jeszcze grupa zdecydowała się poświęcić więcej czasu na agentów.
- Skoro tak - odezwał się do komunikatora - to spytaj się go też, czy zna kogoś powiązanego z kompleksem F1. Bo nie wiem, czy będziemy mijać patrole, by go znowu odwiedzać, więc lepiej pytać o więcej niż o mniej.

- Jeśli to możliwe przydałby nam się też namiar na kogoś kompetentnego z fabryki przy Vokzalnaya. - Zwiadowczyni zwróciła się ponownie do Iwanienki. Nie komentując słów Foxa, który akurat ani razu nie musiał się do niego przedzierać.
- Znam trochę osób, ale prawie wyłącznie z tej jednej fabryki. Do tego kilka nazwisk dyrekcji, ale bez adresów - odpowiedział zapytany Rosjanin.
- Zapisz i te informacje. Nigdy nie wiadomo co może się przydać. - odpowiedziała kobieta. Ivanienki skinął głową, dopisując do adresów nowe wraz z nazwiskami.
- Miejsce zamieszkania znam jedynie kilku z nich.
- Tyle powinno nam wystarczyć - rzekł Witalij, zaciągając się cygarem. Jego twarz wyrażała błogostan. Zgasił cygaro w popielniczce, zostawiając jego połowę na później i podniósł się z fotela. - Nie będziemy pana więcej niepokoić. Jedzenie weźmiemy na wynos. Skontaktujemy się za kilka dni w wiadomej sprawie.
- Lepiej się pospieszcie. W powietrzu wisi coś wyjątkowo nieprzyjemnego i nie tylko o tę plotkę o bombie chodzi - na twarz Aleksieja powrócił niepokój. Przynajmniej tym razem z góry nie zeszła jego ciekawska "kobieta".
- Też potrafimy być nieprzyjemni - uśmiechnął się Witalij, pakując do plecaka jedzenie. - Dzięki, towarzyszu, bywajcie - rzucił na pożegnanie, kierując się do drzwi.
- Nam też zależy by jak najszybciej się stąd wynieść. - Dodała na pożegnanie Shade podążając za Ukraińcem.

Gdy wyszli na zewnątrz odezwała się ponownie do komunikatora:
- Proponuję spotkać się gdzieś koło celu F1. Może na początek warto skontaktować się z ludźmi z fabryk?
 
Eleanor jest offline