Cosmo
Trwało to ledwie sekundy, kiedy przeciwnik się pojawił, z rewolwerem w ręce. Cosmo strzelił, trafił, ale jego cel nie stracił wigoru do walki, nawet palba ze strony Sam nie pozbawiły go życia - zwiał do budynku.
Cosmo przeładował, kiedy z sąsiedniego budynku usłyszał Morrisona, jak nawołuje resztę wsiowych gangsterów do poddania się. To też była jakaś opcja, przed chwilką Sam i Cosmo stracili przewagę zaskoczenia, do tego tamci znali ich pozycję.
Złapał linię celowania i czekał. Jeśli tamci mają trochę rozsądku, to się poddadzą, jeśli nie... Jeżeli tamci wyskoczą i będą mieli przewagę, trzeba się będzie ewakuować.
__________________ Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
Ostatnio edytowane przez JohnyTRS : 02-08-2018 o 20:37.
|