Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2016, 14:57   #25
Evil_Maniak
 
Evil_Maniak's Avatar
 
Reputacja: 1 Evil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputacjęEvil_Maniak ma wspaniałą reputację
Dippelt usłyszawszy szuranie mebli na piętrze mógł sobie jedynie wyobrazić jakieś dodatkowe zagrożenie czające się na piętrze budynku. Mało prawdopodobne, aby ktoś tworzył barykadę, raczej ktoś w pośpiechu przesuwał sprzęty, aby szybko zbiec na parter. Ochroniarz zmarszczył twarz pokrytą bliznami. Zaczęła go też boleć czaszka, jak zwykle w chwilach kiedy zaczynał się denerwować.

Woeller spojrzał swoim chłodnym spojrzeniem po karczmie i przyjrzał się wrzeszczącym fanatykom. Dippelt w swoich wyznaniach był bardzo liberalny, wybierał raczej to co było mu przydatne w danej chwili, także w tej chwili popełnił małą modlitwę Sigmarowi. Religijni maniacy zdawali przygotowywać się do walki, bez względu na jej zasadność. Chłopak poluźnił uścisk na kastecie, a następnie wyciągnął miecz kierując sztych ku biczownikom.

Koniec tego dobrego, koniec hulanki,
mam już dość tej bezmyślnej napierdalanki!
Wykurwiać z karczmy i to w podskokach,
lub was utopie w waszych własnych sokach!

Ochroniarz ryknął gniewnie na wrzeszczących idiotów. Liczył na to, że jego facjata ponownie tego dnia uchroni od niepotrzebnego rozlewu krwi, ale głęboko w kościach i pod metalową płytką czuł, że jest to niczym rzucanie grochem o ścianę. Rozgotowanym grochem. Dippelt przybrał swoją najgroźniejszą minę i przygotował się do walki w obronie towarzyszy.
 
Evil_Maniak jest offline