Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2016, 21:16   #128
Gerappa92
 
Gerappa92's Avatar
 
Reputacja: 1 Gerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwu

Nathaniel chciał to rozegrać finezyjnie. Niestety jeśli chodziło o wyobraźnie i wyszukane metody to raczej nikt tu nie przykładał do tego wagi. Taka cecha ludzi. Ulli wparował do jaskini, zanim elf nastroszyć swe spiczaste uszy. Nathaniel trochę zdezorientowany ruszył za swoim kompanem. To była jedyna opcja aby nie spieprzyć efektu zaskoczenia.

Żeglarz dopadł do leżącego orka i przeszył jego oczodół włócznią. Paskudy miały chyba mózg wielkości orzeszka ponieważ mimo tak silnego obrażenia ork podniósł się na nogi. Jednak zielony brudas i tak nie miał szans ponieważ zza pleców elfa nadchodziły posiłki.

Włócznia okazała się doskonałą bronią w wąskim korytarzu, ponieważ elf mógł dosięgnąć wrogów zza pleców Franza. Kiedy orkowie stojący na drodze padli trupem, Ulli po raz kolejny pokazał że jest w gorącej wodzie kompany i o mały włos nie przepłacił tego życiem, gdy w jego stronę posypała się salwa włóczni.

- Pojebany nadgorliwiec - skwitował zachowanie szlachcica.

- Wracać kurwa! - Sykął elf siarczyście, tak nietypowo dla swej rasy. - Zwabimy tych kurwisynów do wąskiego korytarza i wybijemy ich pojedynczo.

Nathaniel wycofał się mijając Tobiasa i Marca. Po drodze powiedział do nich:

- Wy dwaj biegnijcie do Ragnara i Katrin! My sobie damy tu radę.


Jak się okazało jednak orki nie miały zamiaru pchać się do wąskiego korytarza. Dlatego trójka kompanów z jednej klatki ruszyła wgłąb jaskini na przeciw nieuchronnej walki. Elf trzymał się za ludźmi. Nie chciał pokazywać jak trzęsą mu się dłonie. Srał ze strachu i o mały włos nie popuścił gdy zobaczył ogromnego orka, którego skóra była czarna jak atrament.

Jego zdrowa logika gdzieś uleciała. Widząc swoich towarzyszy atakujących wroga rzucił się za nimi w wir walki. Nawet nie wiedział jak to się stało kiedy stanął na przeciwko tego największego orka. Elf chciał dobić tego mniejszego aby wielkolud został sam wobec ich trzech. Niestety Nathanielowi nie było dane tego doczekać. Salwa ataków spadła na niego niczym grad piorunów.

Elf pamiętał jeszcze jak starał się ochronić swoje życie marną włócznią. Niestety musiało mu się to nie udać ponieważ, jego świadomość zgasła niespodziewanie niczym spadająca gwiazda.
 
__________________
"Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein
Gerappa92 jest offline