Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-01-2016, 10:38   #84
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Dawid Wheatstone

- Wyjaśnił że owszem, jesteś przyjacielem, ale nie mówił ci o naszym spotkaniu - kobiecy głos wrócił na linię, zdecydowany i pewniejszy siebie - Długo ci zajęło odebranie telefonu. Kiedy możesz nas odebrać? -
- Jestem już na waszej ulicy. Wyjdzcie proszę przed budynek.- Prawda była taka, że wcześniejszy telefon zaniepokoił Davida. Może naprawdę ładował się w pułapkę.
- Skąd...? - gwałtowny ruch po jej stronie i kroki w ciężkich butach - Nie widać cię, jakim samochodem jesteś? -
- Możesz dać mi Hosseina do telefonu? - Cała sytuacja robiła się podejrzana z każdą chwilą. Kto nosi ciężkie buty w tropikalnym państwie? Wojskowa? Policjantka? Od blisko godziny nie słyszał swojego kontaktu
- Oczywiście że nie, namierzą go po głosie. Jakim samochodem? -
Namierzą go po głosie? Kto niby? NSA? David wątpił, że w Trinidadzie ktokolwiek dysponował taką technologią. Rozejrzał się wzdłuż ulicy. Jakieś pięćdziesiąt metrów od nich stała zaparkowana Toyota.
- Przyjechałem srebrną Toyotą. Wychodźcie szybko, bo zaraz namierzą też tę rozmowę i będziemy ugotowani-
David miał dziwne przeczucie, że za chwilę coś się stanie z samochodem, który obserwował z mercedesa-taksówki.
- Nie ma tu żadnej srebrnej Toyoty - odpowiedź przyszła po kilkunastu sekundach. Dźwięk w słuchawce zmieniał się, jakby telefon był przekładany z miejsca w miejsce albo kobieta chodziła. Momentami było słychać w tle szepty kilku osób - Jesteś pewien że w ogóle jesteś we właściwym miejscu?
W tle przyszedł SMS "ZNISZCZ TĄ KOMÓRKĘ"

Stephen
Zwykłe uderzenie: Dexterity+Brawl ST6, 5 kości, 98852, 4 sukcesy, tamten nie unika
Obrażenia Siła+bonus za atak 6kości, 5 sukcesów, po odjęciu sukcesów przeciwnika na Staminę (0 sukcesów) wchodzi 5 poziomów obrażeń


Strażnik spiął się i wyuczonym krokiem rozpoczął swój ulubiony rzut, mający walnąć Stephenem o glebę tak że odechce mu się jakiejkolwiek walki. A Stephen...Stephen po prostu zaparkował mu swój łokieć prosto na szczęce, dodając do swojej siły jego impet. Z drugoczącym efektem.

Obok Matthew przykrym kopniakiem w żebra zepchnął drugiego ochroniarza do wody. Chwilę później schylił się do płytek i wpakował wyskakującemu z wody strzał z jego własnego tasera. Pete potrzepotał się chwilę jak ryba na brzegu basenu i zsunął się do wody.

Dookoła zapanowała cisza; nie było nikogo w zasięgu wzroku, choć cholera wie czy ktoś akurat nie patrzył przez jedno z kilkudziesięciu okien skierowanych na ogród. Chociaż tyle. Czas dalej gonił, a mieli do sprzątnięcia potencjalną międzynarodową dziurę w Maskaradzie.

-Cholera jasna- mruknął Matthew wyciągając nieprzytomnego mężczyznę na brzeg -Lecimy do tego domu?-

David Akerman

Dawid ma człowieczeństwo 7, czyli +- normalny człowiek. OT, wybryk mechaniki, zwykle gracze startują z wyższym niż odgrywają ;p
Podwójne morderstwo z premedytacją to grzech nawet przy 3 człowieczeństwa.
Rzut na Sumienie ST8 (zawsze jest takie), 3 kości, 841, 0 sukcesów
Dawid nie odczuwa wyrzutów sumienia.
Dwie największe mechaniczne zmiany wynikające z tego? Teraz udawanie żywego(oddech, rumieńce, właściwy kolor skóry) kosztują go 2 pkt krwi za scenę. Do tego będzie wybudzał się z snu później, tracąc mniej więcej pół godziny dziennie

Mechanika nie przewiduje trudniejszego rzutu/większego spadku za wyjątkowo potworne czyny - ale różni MG często dodają tą zasadę sami. W warsztatach lecimy wg ksiązki.



Nie rzucaliśmy, więc przyjmuję że Dawid polował wieczór wcześniej. Czyli zaczął przygodę z 10 pkt krwi, 1 na codzienne przebudzenie, i 2 wydane podczas tej walki.
Stan obecny: 7


Szafki były jednym wielkim zawodem; biuro było przygotowane do wypożyczenia dla gości, więc nie było w nich absolutnie nic pożytecznego. Ale za to denaci, nawet wyrwani z wieczornego odpoczynku, mieli przy sobie komórki. Zablokowane PINem, niestety. A torebka była małą kopalnią złota: notes, pendrive, dwie karty magnetyczne, mały pęk kluczy...

Nazwiska, daty, numery pokojów, specjalne życzenia. Mniej więcej ostatni rok.

 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 21-01-2016 o 11:19.
TomBurgle jest offline