Dawid Wheatstone - Wyjaśnił że owszem, jesteś przyjacielem, ale nie mówił ci o naszym spotkaniu - kobiecy głos wrócił na linię, zdecydowany i pewniejszy siebie
- Długo ci zajęło odebranie telefonu. Kiedy możesz nas odebrać? - - Jestem już na waszej ulicy. Wyjdzcie proszę przed budynek.- Prawda była taka, że wcześniejszy telefon zaniepokoił Davida. Może naprawdę ładował się w pułapkę.
- Skąd...? - gwałtowny ruch po jej stronie i kroki w ciężkich butach
- Nie widać cię, jakim samochodem jesteś? - - Możesz dać mi Hosseina do telefonu? - Cała sytuacja robiła się podejrzana z każdą chwilą. Kto nosi ciężkie buty w tropikalnym państwie? Wojskowa? Policjantka? Od blisko godziny nie słyszał swojego kontaktu
- Oczywiście że nie, namierzą go po głosie. Jakim samochodem? -
Namierzą go po głosie? Kto niby? NSA? David wątpił, że w Trinidadzie ktokolwiek dysponował taką technologią. Rozejrzał się wzdłuż ulicy. Jakieś pięćdziesiąt metrów od nich stała zaparkowana Toyota.
- Przyjechałem srebrną Toyotą. Wychodźcie szybko, bo zaraz namierzą też tę rozmowę i będziemy ugotowani-
David miał dziwne przeczucie, że za chwilę coś się stanie z samochodem, który obserwował z mercedesa-taksówki.
- Nie ma tu żadnej srebrnej Toyoty - odpowiedź przyszła po kilkunastu sekundach. Dźwięk w słuchawce zmieniał się, jakby telefon był przekładany z miejsca w miejsce albo kobieta chodziła. Momentami było słychać w tle szepty kilku osób - Jesteś pewien że w ogóle jesteś we właściwym miejscu?
W tle przyszedł SMS "ZNISZCZ TĄ KOMÓRKĘ"
Stephen
Zwykłe uderzenie: Dexterity+Brawl ST6, 5 kości, 98852, 4 sukcesy, tamten nie unika
Obrażenia Siła+bonus za atak 6kości, 5 sukcesów, po odjęciu sukcesów przeciwnika na Staminę (0 sukcesów) wchodzi 5 poziomów obrażeń
Strażnik spiął się i wyuczonym krokiem rozpoczął swój ulubiony rzut, mający walnąć Stephenem o glebę tak że odechce mu się jakiejkolwiek walki. A Stephen...Stephen po prostu zaparkował mu swój łokieć prosto na szczęce, dodając do swojej siły jego impet. Z drugoczącym efektem.
Obok Matthew przykrym kopniakiem w żebra zepchnął drugiego ochroniarza do wody. Chwilę później schylił się do płytek i wpakował wyskakującemu z wody strzał z jego własnego tasera. Pete potrzepotał się chwilę jak ryba na brzegu basenu i zsunął się do wody.
Dookoła zapanowała cisza; nie było nikogo w zasięgu wzroku, choć cholera wie czy ktoś akurat nie patrzył przez jedno z kilkudziesięciu okien skierowanych na ogród. Chociaż tyle. Czas dalej gonił, a mieli do sprzątnięcia potencjalną międzynarodową dziurę w Maskaradzie.
-Cholera jasna- mruknął Matthew wyciągając nieprzytomnego mężczyznę na brzeg
-Lecimy do tego domu?- David Akerman
Dawid ma człowieczeństwo 7, czyli +- normalny człowiek. OT, wybryk mechaniki, zwykle gracze startują z wyższym niż odgrywają ;p
Podwójne morderstwo z premedytacją to grzech nawet przy 3 człowieczeństwa.
Rzut na Sumienie ST8 (zawsze jest takie), 3 kości, 841, 0 sukcesów
Dawid nie odczuwa wyrzutów sumienia.
Dwie największe mechaniczne zmiany wynikające z tego? Teraz udawanie żywego(oddech, rumieńce, właściwy kolor skóry) kosztują go 2 pkt krwi za scenę. Do tego będzie wybudzał się z snu później, tracąc mniej więcej pół godziny dziennie
Mechanika nie przewiduje trudniejszego rzutu/większego spadku za wyjątkowo potworne czyny - ale różni MG często dodają tą zasadę sami. W warsztatach lecimy wg ksiązki.
Nie rzucaliśmy, więc przyjmuję że Dawid polował wieczór wcześniej. Czyli zaczął przygodę z 10 pkt krwi, 1 na codzienne przebudzenie, i 2 wydane podczas tej walki.
Stan obecny: 7
Szafki były jednym wielkim zawodem; biuro było przygotowane do wypożyczenia dla gości, więc nie było w nich absolutnie nic pożytecznego. Ale za to denaci, nawet wyrwani z wieczornego odpoczynku, mieli przy sobie komórki. Zablokowane PINem, niestety. A torebka była małą kopalnią złota: notes, pendrive, dwie karty magnetyczne, mały pęk kluczy...
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 21-01-2016 o 11:19.