21-01-2016, 14:31
|
#30 |
| - Dobra spokój... - złodziej rzucił mruknął pod nosem. Przez parę chwil udawało mu się zgrywać wielkiego rębajłe, ale dość już tych cyrków. Fortuna to niewdzięczna suka i lepiej nie nadwyrężać jej uprzejmości. Czując nagromadzoną w powietrzu mieszankę testosteronu, alkoholu i nutę wymiocin Wiadra, Samuel podjął swoją decyzję. Ktoś dźwignął Snoriego, co upewniło go w zamiarze. Nie czekając na odpowiedź przeciwników rzucił się w stronę uchylonej kotary. Pędząc lawirował między przewróconymi koziołkami i walającymi się wszędzie kuflami. Miał nadzieję (gorącą nadzieję), że podczas "taktycznego odwrotu" nie przetrąci sobie karku. |
| |