21-01-2016, 14:54
|
#32 |
| Reinmar kątem oka złowił błysk miecza łotra, który ześlizgnął się wprost z rotelli rzezimieszka, uderzając Snorriego. Jakby tego było mało, z boku usłyszał tupot podkutych but, i jakże znajomy głos, którego jednakże w tej chwili wolałby nie słyszeć. Czuł się jak jakaś pieprzona mysz uczepiona koła fortuny. Chwilę przedtem byli na wierzchu, teraz znów wjechali w gówno.
- Kurwa żesz mać! - mruknął do siebie po czym zamaszyście łupnął rotellą przez kark łotrzyka, pozbawiając go równowagi i ustawiając między walczącą pośrodku karczmy grupą, a wchodzącym do karczmy Osbernem po czym wymierzył siarczystego kopniaka próbując posłać łotra prosto pod nogi szykujących się do walki zbirów górala.
- Bij, zabij heretyka! - Reinmar wskazał Osberna pałaszem, wyglądających na zdziwionych biczowników wykrzykując komendę po czym zrejterował w stronę kotary osłaniającej wejście do kuchni.
Ostatnio edytowane przez Asmodian : 24-02-2016 o 09:19.
Powód: pomyłka - biczownicy to nie heretycy
|
| |