Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-01-2016, 08:42   #6
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Bratomir spojrzał na obcego nieco przychylniej. Wychowany w dość zaściankowym Mazowszu w rodzinie husarskiej, młodzik miał dość umiarkowane zdanie na temat obcych podróżujących przez ziemie Rzeczypospolitej, ale jego obecna sytuacja nie pozwalała mu na wybrzydzanie. Poza tym, być może nie wszyscy są źli do szpiku kości?

Gdzieś w tyle głowy pana Wardaszko zaświtała myśl, że oddawanie siebie w służbę innego szlachcica, szczególnie niepolskiego urąga honorowi rodzinnemu, ale zgasła równie szybko jak zapałka zamoczona w wodzie.

- Naprawdę? - słowa wyrwały się przez uśmiech niebacznie - To znaczy, bardzo dziękuję Waszmości za gest, jednak przyjąć w podarku od Waszmości nie mogę. - młodzik skłonił się - Jestem Bratomir Piotr Wardaszko, herbu Kosa, przyjmij zatem Panie me ramię uzbrojone w tę oto pamiątkę rodzinną, co widziała więcej bitew niż ja mam wiosen, jako ochronę honoru Waszmości na tych niebezpiecznych ziemiach, dopóki nie odpłacę się Panu w złocie, czy w honorze -


Po wymuszonej przerwie na przebranie, mlody Bratomir zwany przez rodzinę Bratkiem jechał zdecydowanie raźniej. Odszedł mu jeden problem i nawet jeśli będzie musiał w zamian chronić Pana Franciszka przez kaprawymi spojrzeniami Kozaków, nie będzie musiał się wstydzić przed siostrami, które miłował nad życie.
 
psionik jest offline