Co do twojego pytania LMGray... Teatr z pewnościa przetrwa. Dlaczego tak uważam? Tu muszę znów wrócić do chociażby tych wulgaryzmów...
Otóż świadczą one o tym, że twórcy spektakli nie zamknęli się w określonych schematach i nadal poszukują. Potrafią iść z tym tzw. duchem czasu. Nowym sztukom nie obca jest komercja, a jak wiadomo zwrócenie się ku większej rzeszy odbiorców (zawsze?) dobrze wpływa na kondycję takich przedsięwzięć.
W tych czasach teatr dociera nie tylko to "wyższych sfer", ale prowadzi dialog ze zwykłym zjadaczem chleba, który może w nim odnaleźć siebie. Coraz więcej sztuk opowiada o prostych ludziach, takich jak my, więc coraz więcej tych prostych ludzi chce do niego chodzić.
Teatr przetrwa bo wciąż ma wielu pasjonatów, takich jak ludzie, którzy tu o jego przyszłości dyskutują