Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-01-2016, 11:41   #88
Caleb
 
Caleb's Avatar
 
Reputacja: 1 Caleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputacjęCaleb ma wspaniałą reputację
Przyjrzał się dwójce. Wykręcone ciała nie wzbudzały u niego żadnych negatywnych uczuć. Ot gadające mięso. Stanęli po złej stronie barykady, to i sobie zasłużyli.
Samo biuro nie posiadało nic, co okazałoby się przydatne. Kilkanaście zmiętych papierzysk i mało istotnych dokumentów poleciało na ziemię. Następnie Akerman przeszukał denatów. Czuł przyjemne ciepło ich ciał, słodka krew nadal jeszcze krążyła w ich żyłach. Dlatego nie bez trudu poklepał małżeństwo po kieszeniach i wszystkich miejscach, gdzie mogli coś skrywać. Jeśli kobieta rzeczywiście posiadała broń, wziął ją dla siebie. Zgarnął też resztę fantów. Jako komplet były swoistym “sezamie otwórz się”.
Pomyślał o Stephenie i Matthew. Mieli udać się do domu właścicieli. Aczkolwiek od czasu rozdzielenia się, sytuacja uległa zmianie. Musiał zwabić resztę ofiar do jednego miejsca, plus jeszcze zebrać się do kupy z dwójką od Ventrue. W dodatku mijający czas gryzł go boleśnie w dupę i przypominał, że za kilka chwil zjawią się tu ludzie którzy nie będą bawić się w żadne podchody.
Zlokalizował w notesie numery do pozostałych wspólników. Jeśli nie należały do telefonów komórkowych, poszukał bezpośredniego połączenia do ich pokoi. Następnie wysłał lakoniczną wiadomość ze swojego LG:

Sprawa się rypła. Jesteśmy zdemaskowani. Spotykamy się u nas w domu za kilka minut. M&A

Jeśli musiał połączyć się z ich numerami hotelowymi, powiedział to samo do słuchawki przez ręcznik, szmatkę; cokolwiek tłumiącego dźwięk. Teraz musiał już tylko obrać za cel dom ex-państwa James i zjawić się tam przed resztą. Miał też szczerą nadzieję że jego wspólnicy poradzili sobie z potencjalną ochroną.
Zamknął drzwi gabinetu od środka. Potem podszedł do okna i zręcznie przeskoczył przez parapet w przyjemny chłód nocy.
 
Caleb jest offline