Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2016, 02:57   #89
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Isobel
- Peractum est! - mruknął Tremere odbierając słuchawkę od Isobel. Zasłonił dłonią mikrofon - Jeżeli nie spróbujesz wyjść z parkingu, nic nie powinno ci się stać- wrócił do rozmowy telefonicznej - Czego ci potrzeba? - o ile można było oceniać po tonie, nie przejął się zbytnio decyzją dziewczyny. Obserwował ją, rozmawiając z Caroliną. Nagle skrzywił się, patrząc na coś nad ramieniem dziewczyny.

Brzydkie, kilkunastocentymetrowe stworzenie zawisło w powietrzu, ściskając w ubranych w białe rękawiczki łapkach bukłak. Z złośliwym uśmiechem na pyszczku wpatrywało się w Isobel. Cholera wie jak długo wisiało tak za nią.
- Noowa do nauuki? - głos miało śpiewny, nienaturalny

Stephen

Matthew lepszego planu nie miał, ale za to bez marudzenia zabrał się za targanie ciał w krzaki. Do tego wypatrzył otwarte okno na piętrze i nadzwyczaj sprawnie dostał się do środka. Chwilę później obaj byli już na górze.
Wyposażenie domu było w zupełnie innym stylu niż hotel; tam gdzie w hotelu dominowały jasne kolory i eleganckie krawędzie, tak tutaj bure kolory i stylistyka sprzed dwóch wieków wyzierały z każdego kąta.

Percepcja + Śledztwo ST6, 6 kości, 986641, 3 sukcesy


W domu nie było nikogo; zapalone światła na dole, zapach świeżo parzonej kawy - wciąż się parzyła, a do tego ekran blokady na włączonym laptopie sugerowały że ktoś tu niedawno był.
Dom był typowy; tak typowy że można było pomyśleć że to nierealne. Właściciele trzygwiazdkowego hotelu żyli w domku biedniejszej części klasy średniej. W pewnym momencie Stephen znalazł biurko. Było całe zasypane dokumentami. Papierki hotelu, zaległe z całego tygodnia.
Tymczasem Matthew sprawdził drzwi wejściowe były otwarte i zamknął je równie szybko jak je otworzył i syknął do Stephena - Ktoś tu idzie. Prosto tutaj -

Spryt + Streetwise, ST5, 7kości, 9865443, 4 sukcesy


Jedno spojrzenie zza firanki powiedziało Stephenowi wszystko: Francis Borde, w dodatku z jakiegoś powodu spodziewający się kłopotów. Pamiętał jego przydział: Francis służył w grupie szybkiego reagowania - a ci mieli cholernie mocną reputację na ulicach. Ubrany jak tajniak przy polowaniu na dealerów, trzymał obie ręce w kieszeniach kamizelki z kapturem, najpewniej na broni. Jasne adidasy szybko zbliżały się do budynku. Ale jego zachowanie szybko okazało się czymś więcej niż ostrożnością - kilka metrów od budynku odbezpieczył pistolet.

Dawid Wheatstone

Inteligencja + Stealth ST5, 3 kości i specjalizacja, 754, 2 sukcesy
+
Auspex 2 kości, ST7, 05, 1 sukces


Port-of-Spain nocą był cichym miastem. Prawie cały rok dało się pokonać stolicę wszerz poniżej godziny. Ruch był powolny i metodyczny. Dwie ulice, w prawo. Dwie ulice, w prawo. W analitycznym umyśle Dawida błysnął wzorzec: samochód za nimi obijał zawsze po dwóch skrzyżowaniach, zawsze w prawo...i zawsze od razu pojawiał się następny. Sprawę można by uznać za przypadek...gdyby nie to nagłe przeczucie grozy depczącej mu po piętach.
A na domiar złego kilkaset metrów z przodu zauważył feerię policyjnych świateł.

Dawid Akerman
Pierwszy numer, należący do Borde był komórką. Dwa kolejne były jedynie niewyróżniającymi się numerami pokojów, więc mógł połączyć się przez interkom. Na żadnym nie uzyskał odpowiedzi, choć przy Keirze wydawało mu się że usłyszał jakieś dźwięki w pokoju.
Jedno z założeń planu zostało brutalnie zweryfikowane kiedy tylko wyjrzał za rogu; jakiś mężczyzna w kapturze na głowie szedł prosto do domu Jamesów, i był kilkadziesiąt metrów przed nim, praktycznie pod samymi drzwiami. Do tego usłyszał trzask drzwi z prawej strony - mniej więcej tam gdzie wychodził na papierosa
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!
TomBurgle jest offline