Wątek: Dwie drogi
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2007, 15:50   #18
Sir_herrbatka
 
Reputacja: 1 Sir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputacjęSir_herrbatka ma wspaniałą reputację
Glein natychmiast odwrócił głowę i przyjrzał się dwóm parom błyszczących ślepi. U stóp miał nieprzytomnego żołnierza a w ręku miecz który równie dobrze mógł zastąpić małym nożem, takim choćby jaki ma w swojej kuchni Greta. Równie dobrze mógł stawać na przeciw armii całego imperium.

Wystarczyło że spojrzał na to w jaki sposób bestia wynurzyła się z ziemi, już potrafił ocenić jej siłę.

Zresztą uważał się za rozsądnego. Nie miał zamiaru z nią walczyć, chciał tylko ją wciągnąć w pułapkę i może oszczędzić życie paru żołnierzom. Teraz zaś miał w rękach los jednego wojownika. Nie mógł go zostawić. Po prostu nie mógł. Potrafił by to zrobić ale nie mógł.

Nikt nie musi ginąć.

Glein nazywając się w myślach po raz setny kretynem i idiotą podniósł szybko włócznię, równocześnie przysuwając szczęśliwego w swojej nieświadomości żołnierza pod ścianę.

Po czym ruszył pełnym pędem na potwora.

Już od dawna się nie modlił, zresztą nie sądził by pozostało jakieś bóstwo które wysłuchałoby jego modlitwy, a nawet jeżeli jest taki bóg to Glein z pewnością nie chciał mieć z nim do czynienia.

Żałował teraz odrobinę tego stanu rzeczy bo chętnie poprosiłby o przychylność losu. Tak by żołnierz jakimś cudem przeżył...

Glein nie miał pojęcia jak zachowa się potwór. Może zainteresuje go łatwy posiłek, tak jak podpowiadałby dla człowieka rozsądek. Potwór jednak równie dobrze mógł nie mieć niczego co można nazwać rozsądkiem, jedynie instynkt mordercy. Oby w jego małym mózgu nie było miejsca na nic innego.

Glein pochylił broń mierząc w korpus potwora. Nie wierzył że uda mu się go poważnie zranić skoro, nawet lepsi od niego próbowali. Ale wciąż mogło to poczwarę zaboleć. Mocno. Może nawet wystarczająco mocno by postanowiła że zabicie Gleina jest lepsze niż ciepłe mięso.

Człowiek uderzył całym impetem w zwierze. Dłonie ślizgały mu się po drzewcu włóczni chociaż trzymał ją najmocniej jak tylko potrafił a sam wstrząs sprawił że do tej pory cichy Glein mimowolnie wydał z siebie coś pomiędzy sapnięciem a jękiem.

Nawet nie oceniając rezultatu swego ciosu najszybciej jak tylko potrafił ruszył biegiem w stronę cel licząc że na tym dystansie ciężki i potężny potwór nie zdąży nawet rozwinąć swojej pełnej prędkości.

Nie mógł być nawet pewny że bestia nie rozdepcze żołnierza albo że potrafi się poruszać na tyle szybko że jedynym rezultatem desperacji Gleina będzie obfitszy posiłek monstra.

Tak, Glein bardzo żałował tego że nie potrafi się już modlić.
 
__________________
Arriving somewhere but not here
Sir_herrbatka jest offline