Minutę przed czasem na parking wjechała zużyta, odrapana honda. Samochód się zgadzał; lata temu mechanicy Caroliny wsadzili pod tą starą powłokę nowe mechaniczne serce. Patrząc z zewnątrz, pojazd był wart nie więcej niż tysiąc dolarów.
Za modyfikację zapłacono wtedy w setkach tysięcy - pożyczki które Brudas spłacał do dziś, czego inni nie zapominali mu wypominać.
Wóz zatrzymał się w przeciwległym rogu parkingu. Mężczyzna w kominiarce otworzył drzwi i zgasił silnik.
Wybuch. Zabarwiany na zielono słup ognia tam gdzie przed chwilą wszyscy patrzyli.
Tylko ghul ustał na nogach; normalni mężczyźni stojący na zewnątrz słaniali się, próbując pozbierać się do kupy.
Na szczęście i Carolina, i Lisa były schowane bezpiecznie w środku wzmocnionego pojazdu; nie sięgnęły ich ani płomienie, ani nawet fala ciepła, a i tak poczuły ukłucie Czerwonego Strachu.
Kierowca wychylił się z fotela patrząc na swoją szefową
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |