Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2016, 17:00   #32
ObywatelGranit
 
ObywatelGranit's Avatar
 
Reputacja: 1 ObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnieObywatelGranit jest jak niezastąpione światło przewodnie
- Nazywam się Janella Raz’hadi - kobieta odparła strażnikowi. - Tak jak mówią moi towarzysze, natknęliśmy się na martwe od wielu dni ciało. Nie wiem co spowodowało zgon; nie widziałam żadnych śladów wskazujących na walkę - nic co zdradzałoby przyczynę śmierci.
Potem jeden z mundurowych spostrzegł insygnia Markusa. Kult Oghmy musiał być tutaj poważany. Chociaż jeszcze w murach zakonu uczono Janellę o różnych religiach świata, nie przykładała do tych nauk większej wagi. Nie miała smykałki do nauki, a od mnogości nazw własnych bolała ją głowa. Nie mniej reakcja straży była dla niej miłym zaskoczeniem.

W drodze powrotnej przysłuchiwała się rozmowie kapłana. Miała nadzieję, że jego dociekliwość i determinacja zaspokoją również jej własną ciekawość. Jeżeli mieli poszukiwać córki Courteza, to właśnie straż powinna być pierwszym przystankiem. Z drugiej strony, czy kupiec zatrudniłby kogokolwiek, gdyby siły miejskie zrobiłyby to samo za darmo? Nie wydaje się.

W końcu znaleźli się w wieży, gdzie ponownie zadano im pytania. Janella podtrzymała wersję przedstawioną przez jej towarzyszy. Z pokorą przyjęła również polecenie ponownego udania się do jaskini, chociaż każda poświęcona minuta mogła oddalać ich od dziewczynki. W trakcie marszu wykorzystała chwilę, w której straż została nieco za nimi:
- Słuchajcie. Kiedy wreszcie wrócimy do miasta powinniśmy zebrać podstawowe informacje. Poszliśmy za tropem ponieważ był jeszcze świeży, ale teraz trzeba zacząć od początku. Może pan Courtez ma już przygotowany rysopis; a może nawet najął jakiegoś profesjonalnego śledczego, który podzieliłby się wynikami swojej pracy. Tak czy inaczej nie znajdziemy jej brodząc w ciemnościach.
 

Ostatnio edytowane przez ObywatelGranit : 27-01-2016 o 17:03.
ObywatelGranit jest offline