Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-01-2016, 00:18   #14
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację
Dom "Pani Wilczek (™ by Wila)", Józefów pod Warszawą, ul Zaciszna, późne popołudnie
"Tak blisko...
Dźwięk z głośników wypełniał pomieszczenie lecz filmik urwał się.
Zbyt szybko, zbyt...
Kobieta siedziała jeszcze chwilę przed ekranem, na ustach błąkał się jej lekki uśmiech.

Sięgnęła po komórkę.
- Haaaaalllou? - rozległ się przeciągły, zblazowany głos.
- Jak postępy? - spytała.
- Ciężkawo - odparł. - Z kart bankomatowych nie korzystają, program skanujący zapisy kamer nie daje efektów. Może się gdzieś zaszyli, a może to ta rozdzielczość... bo wiesz, te kamery w Wawie w większości to shit. Karty sim mają nowe, namierzyć ich nie sposób, gdybym miał choć numery...- zastanowił się. - Do Jagiellońskiej, Namysłowskiej i Zniczej się nie zbliżają, gnojówa z ojcem kontaktu nawiązywać nie chciała. Kijowo. Piszę program jaki może da radę lokalizować przez log na mail, to trochę potrwa...
- Chcę ją "już", nie "potrwa" - warknęła do słuchawki.
- Potrwa, bo złapałem jedno zlecenie na grubą kasę, nie rozdwoję się.
- Słucham?- wycedziła.
- A co ty sobie myślisz? Do Polski nie wrócę, zbyt ryzykowne. Muszę mieć kasę jak tu się misja skończy.
Odjęła słuchawkę od ucha i patrzyła na nią przez chwilę, po czym zbliżyła do ust.
- Jesteś moim psem, będziesz robił co ci każę.
- Chyba cię po.... Zawsze możesz na mnie liczyć, ale mniej gwiazdorzenia. Mówiłem ci, zajmę się tym na full. Zająłem, zrobiłem wam idealną zasadzkę. Nie moja wina, że twój debil spieprzył. Aż sam rechotałem czytając TVN24.
- Wiesz co ci zrobię? - spytała miłym głosem.
- Ty? Nic, za cienka jesteś by mnie tu dorwać. Tu nawet Sebastian miałby ciężko. Wiesz, jest listopad, nocki tu niedługo będą krótkie. A zresztą co mu powiesz? "Wiesz zjebie? Ukryłam go przed tobą w..." Chuja mi możesz.
Milczała.
- Ale ja znam casus długu. Pomogę, tylko że muszę też dbać i o swoje sprawy. To potrwa. - powiedział rozjemczym tonem.
- Po prostu podaj mi ta różową sukę na stół i koniec z wszelkim długiem. A jak nie... Sebastian się dowie. Twoi wrócili do miasta, książątko szaleje. Zrobi wszystko by cię dorwać, nawet mi odpuści.
- Pokombinuję. Ale odpuść sobie straszenie. Mała jest świetna, to może potrwać tygodnie, mieś...
Rzuciła komórką o ścianę.

Przez chwilę siedziała leniwie rozciągnięta na fotelu gładząc swoje udo.
- No króliczku, czas zagrać ostro...


Hostel "Baltic", Śródmieście Gdańska, ul. Zaroślak, wieczór
Daniel martwił się przez cały czas.
Jego najbliższa przyjaciółka być może już nie żyła, wariatka nie zdawała sobie chyba sprawy w co się wpakowała, a on nie potrafił jej przemówić do rozsądku. Pocieszał się, że z samego ranka mają pociąg i następnego dnia będzie w Warszawie by jej pomóc. Sam nie wiedział czy spełni swą groźbę, że powie policji o wszystkim jak Grażyna się nie stawi.

Wspomniał dzisiejsze wydarzenia.
Wprawdzie komórkę miał wyłączoną ale jeżeli Lulu chodziło o to by prześladowcy nie wiedzieli gdzie jest...
Adaś zrobił im selfie z jedną Angielką w hostelu, umieścił na Facebooku, otagował publicznie nie zapominając ani o miejscu ani "z kim był" wiadomość na FB Daniel dostał z pół godziny później.
Dalsze ukrywanie swojego numeru na offiee nie miało sensu, włączył jedynie na chwilę skoro ta lokalizacja i tak była spalona.
Chciał ogarnąć nieodebrane, sms, wyłączyć, wyciągnąć idiotę z hostelu i nocować na dworcu. Z Wawy do Gdańska jakby chcieli go przechwycić to i tak kilka godzin. Wiadomość tekstowa jaką znalazł i telefon jaki dostał gdy zapewne ktosik wykrył włączenie jego komórki... trochę nim wstrząsnęły.

Siedział przed laptopem i stukał w klawiaturę.

Cytat:
Do [Mail]: Lulu
Temat: Pamiętasz o jutrze?
Treść: Grażyna, jest problem. Adaś otagował nasze zdjęcie na FB zrobione w hostelu, wiedzą gdzie jestem nawet wysłali mi wiadomość. Ale duży i sprytny ze mnie chłopiec więc się o mnie nie martw. Starczy że ja o Ciebie.
Zaraz zabieram kretyna z hostelu i z wyłączonymi kom na poranny pociąg czekamy na dworcu. Niech sobie nas szukają tutaj na zdrowie. Może ich wycieczka do GDA Cię trochę odciąży.

Jezu, nawet nie wiem czy żyjesz.

Mam już nawet myśli by umówić się z ta suka gdzieś w widocznym miejscu i spróbować pogadać. Przecież ty nic nie zrobiłaś, a do mnie nic nie mają. Kurcze w cywilizowanym kraju żyjemy, przecież to musi się dać jakoś odkręcić.
Luzuj, to tylko myśli, nie plan.
Gubię się... martwiąc się.

Do tego dziś po południu Twój ojciec sms wysłał.
Pisał, że nie może się z tobą skontaktować, że ktoś buszował wam po mieszkaniu jak on spał, że boi się czy nie wplątałaś się w to co twoja matka. A ja debil nic nie rozumiem.

Bądź jutro na tym komisariacie, proszę.

Buzia i daj proszę jakiś znak, że jest ok bo sfiksuje i taki będzie finał.

D.
Wcisnął wysyłanie wiadomości.
 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"

Ostatnio edytowane przez Leoncoeur : 28-01-2016 o 00:47.
Leoncoeur jest offline