Janella uśmiechnęła się i podziękowała Markusowi za komplement. Musiała przyznać, że aż promieniował erudycją i dobrymi manierami. W którymś momencie podróży, kiedy kapłan skorzystał ze swych darów (o czym rzecz jasna kobieta nie wiedziała) wrażenie to spotęgowało się i to wielokrotnie. Być może znajdzie w nim sojusznika, którego tak mocno potrzebowała?
Kiedy strażnik zaczął paplać o wartownikach wschodniej bramy, posłała znaczące spojrzenie Grigorowi. To był kolejny trop, który mógł jakoś nawiązywać do tajemniczego zaginięcia. Sprawa przybrała rumieńców kiedy Brad rozpoznał swojego znajomego.
- Proszę zostawić wiadomość krasnoludowi Gardinowi, w posiadłości Courtez. Jeszcze nie wiem gdzie się zatrzymam - wstyd było jej przyznać, że prawdopodobnie będzie musiała nocować poza murami. Chyba, że otrzyma jakąś zaliczkę.
Kiedy sytuacja pozwoliła na dyskretną rozmowę, oznajmiła swoim towarzyszom:
- Powinniśmy przycisnąć strażników ze wschodniej bramy. Ustalmy najsłabsze ogniwo, najlepiej kogoś młodego, i skonfrontujmy go z zarzutami. Zróbmy to już po zakończeniu służby, kiedy nie będzie mógł zasłaniać się majestatem prawa - zamilkła. - Swoja drogą, znacie tutaj jakieś tanie i czyste miejsce na nocleg?