28-01-2016, 23:25
|
#36 |
| Wiadro był w rozterce. Z jednej strony chciał chwycić za swój topór i pokazać tym śmiesznym ludzikom co mają we własnych brzuchach, zwłaszcza że jak szybko porachował (jeden, pięć, szesnaście, tysionc pińćset, dwa dziewińćset) to co najmniej pięciu jego towarzyszy zostało w środku. Z drugiej jednak strony to "nie być troll", więc nastawianie karku nie miało zwyczajnie sensu, szczególnie gdy pobratymiec, który "nie chcieć zabić troll", leżał nieprzytomny. W końcu myślący inaczej krasnolud zdecydował się na drugą opcję i znów ciągnąc Snorriego za ręce, próbował zniknąć gdzieś w jakimś ciemnym zaułku. |
| |