Wampir poprawił marynarkę. Zaczesał włosy. - Zjedź proszę na pobocze.
Taksówkarz rzucił coś po hiszpańsku, po czym już po angielsku dodał. - Zakaz parkowania.
David pokiwał zrezygnowany głową i sięgnął po portfel. Podał taksówkarzowi banknot stu dolarowy.
- Stój.
Gdy taksówka zajechała obok wiaty wyglądającej na przystanek autobusowy i samochód się zatrzymał, wampir uważnie obserwował nadjeżdżający pojazd. Jeżeli ktoś zadał sobie tyle trudu, żeby zaangażować kilka samochodów w śledzenie go, to zapewne zadał sobie też trud, żeby kierowca wyglądał zwyczajnie.
Gdy samochód ich minął wampir dał znak dla taksówkarza, że ten może jechać dalej. Po kilkuset metrach dojechali do kordonu policji. David nie robiąc nikomu problemów dał się wylegitymować.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 30-01-2016 o 21:57.
|