Ja tam jestem najpłodniejszym twórcą scenariuszy i kampanii w moim regionie. Zawsze lubię mieć wszystko z góry zaplanowane, nie mam talentu do improwizacji. Przewiduję każdy ruch graczy, i dopasowuję odpowiednią reakcję. Moje scenariusze i kampanie mają mnóstwo zakończeń, od całkowitego sukcesu do całkowitej porażki. Staram się dodawać odpowiednią ilość walki i godzić ją z elementami śledztwa. Zawsze dodaję element humoru. Staram się też łączyć to wszystko z ciągłym odkrywaniem świata Warhammera, nie ma ciągłego siekania goblinów. Gobliny dodaję jako przypadek, motywem przewodnim jest zabicie kogoś/czegoś lub odnalezienie kogoś/czegoś. Staram się też tak to wszystko ustawiać, by gracze byli zmuszeni do współpracy i planowania. Na koniec scenariusza daję bardzo silnego potwora, najczęściej stworzonego przeze mnie. Bez planu i w pojedynkę nikt nie da rady go pokonać. Pod koniec kampanii daję istne monstrum, rzadkiego potwora, którego zabicie wiąże się ze sławą i bogactwem.
Moim zdaniem najważniejsze w scenariuszu są intrygi, a walki są motywami pobocznymi. Podczas planowania scenariuszy/kampanii zastanawiam się nad ogólnym zarysem gry. Później dodaję pożądany początek i zakończenie, a na końcu rozpisuję cały przebieg gry. |