Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2007, 23:28   #4
kszyk
 
Reputacja: 1 kszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skałkszyk jest jak klejnot wśród skał
-To właśnie te skrzynki, półki A-23 i A-21, sir.Przeprowadzałem kontrolę na rozkaz kaprala Mordey'a. Jak tylko zauważyłem ich brak zgłosiłem,sir. - młody marine meldował szybkim krótkimi zdaniami.

Ilian przyglądał mu się przez chwile i kiwnał głową. Jak tylko dowiedział sie o brakach przyszedł upewnić się czy "młody" przypadkiem nie zauważył że ktoś przestawił skrzynki w inne miejsce.Ale skrzynek po prostu nie było...

-Dobra robota szeregowy-powiedział a młody omal nie podskoczył ze szcześcia.- Odmaszerować .Aha i po drodze zawołaj wartownika.

Po chwili przed majorem stanał wartownik.

-Przyślij do mojej kajuty podoficera wachtowego i tego młodego -Ilian odszukał w pamięci nazwisko - Hopkinsa .

-Ta jest-odrzekł st szeregowy Vasquez i wyszedł.

Ilian westchnął i poszedł do swojej kajuty. Coś tu nie grało, najpierw samobójstwo,które mogło być morderstwem, a teraz to. To będzie długi lot.
Z zamyślenia wyrwał go odgłos marine, który prawie biegiem wpadł do jego kabiny

-Szeregowy Hopkins melduje się na rozkaz,sir!!-szczeknął tak jakby był na apelu. Z tyłu przypatrywał im się Vasquez, który uśmiechnął sie szeroko. Zasmarkańce, jak nazywali młodych zazwyczaj przesadzali z decybelami, wykrzykując komendy tak jakby jeszcze byli na szkoleniu.

-Spocznij, nie musicie tak krzyczeć szeregowy,stoję metr przed wami -powiedział twardo Ilian.
Tak, sir - wyjąknał w odpowiedzi.

Vasquez omal nie przewrócił się ze śmiechu.

-Cos was śmieszy Vasquez?? -zapytał groznie Ilian
-Nie,sir- odrzekł zapytany,ale błysk w oczach świadczył że myśli zupełnie co innego.
-Hopkins, znajdziesz Elektro i zastąpisz go na wachcie na pokładzie trapowym.Ma się tu zaraz zjawić
Tak jest, sir! - znowu szczeknął Hopkins i wybiegł z kajuty.

Ktoś wszedł do zbrojowni i zabrał z niej uzbrojenie a co najlepsze na wykazie nie było żadnego nieautoryzowanego wejścia. A przecież żeby tam wejść trzeba mieć specjalna kartę. Dlatego posłał po Elektro. Elektro czyli Johnatan Arrows był technikiem I klasy, który wstąpił do Marines bo jak stwierdził "żyćie na statku jest nudne a on lubi komuś przylać". W każdym razie był najlepszym specem od komputerów w kompani i na pewno wyciągnie z bazy danych to co ktoś starał się ukryć. A do tego Ilian po prostu mu ufał,w końcu znali sie juz 4 lata.A gdy Elektro dowie sie co sie stało, Ilian będzie musiał porozmawiać z kapitanem. Bardzo poważnie porozmawiać....
 
kszyk jest offline