Shahri zawahała się przez chwilę. Z jednej strony dobrze byłoby skończyć z ostatnim psiogłowcem zagrażającym Solo, z drugiej - sytuacja Garaga wyglądała chwilowo najgorzej. Choć kapłan trzymał się dzielnie, wkrótce i on mógł zacząć opadać z sił. W pierwszym odruchu czarodziejce przeszło przez myśl wezwanie jakiegoś sojusznika na pole walki, ale zaraz z tego pomysłu zrezygnowała. Jeśli mieli szybko uporać się z dużo liczniejszym wrogiem, musiała polegać bezpośrednio na swojej magii. Niestety najskuteczniejsze zaklęcie w tej sytuacji było wciąż takie samo. I chociaż Shahri uważała, że korzystanie stale z pojedynczego czaru nie świadczyło dobrze o umiejętnościach maga, to po raz kolejny wypowiedziała tę samą formułę.
- A spioradi an tsaoil, éistigi lióm!
Trzy smoki po raz kolejny wzbiły się w powietrze, malując niebo ognistymi smugami. Pomknęły w stronę dzika, który napierał na krasnoluda z lewej strony. Pierwszy wgryzł się płomienną paszczą w bok stworzenia. Drugi uderzył prosto w pysk bestii.
Cel = Dzik z lewej
k12 = 6 (trafiony)
k6 + k6 + k6 = 3 + 6 + 4 = 13 (szok)
k12 = 6 (trafiony)
k6 + k6 + k6 = 4 + 6 + 4 = 14 (trup!)
Nim bezwładne, przypalone truchło uderzyło o ziemię, trzeci ognisty pocisk zmienił już tor lotu. Niezdecydowana hiena stojąca najbliżej Solo przyglądała się, jak smocza paszcza zbliża się nieubłaganie. I był to ostatni widok w życiu tego psiogłowca. Kolejne przypalone ciało ozdobiło ziemię.
Cel = Hiena 3 od Solo
k12 = 5 (trafiony)
k6 + k6 = 5 + 3 = 8 (trup!)
Tymczasem dzik, który legł obok Garaga, powoli zaczął blaknąć i rozmywać się. Po chwili w miejscu jego śmierci znajdowała się już tylko gęsta chmura brudnej, żółtawej mgły, jaka kłębiła się wokół posągu. I podobnie jak ona - powoli odpłynęła w stronę rzeki.