Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-04-2007, 23:47   #101
denis
 
Reputacja: 1 denis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwudenis jest godny podziwu
Kanclerz spojrzał po kolei na trójkę zebranych . Widać było ze chwile zastanawia się nad słowami księżniczki .
Trwało to dobra chwile . W tym czasie mezczyzna sciskajacy nóz wyraznie się denerwował . Kobieta patrzyła w dół , jakby zauwazyła na dywanie , wielce zajmujacy wzór .
Gdy kanclerz otworzył usta by wypowiedziec swój osad ... jeden z mężczyzn rzucił się w kierunku Verity , wyciągając nóz.
Przytknawszy go do gardła ksiezniczki krzyknał : „ Wrzucice bron ... bo ja zarżnę jak psa ! „
Na twarzy kanclerza nie zadrgał nawet jeden mięsień ... nawet cień zaskoczenia nie pojawił się w sędziwych oczach starca ... .
Tymczasem ksiezniczka poczuła zminą stal na swoim gardle . Ruch mężczyzny był na tyle niespodziewany i tak pewny ze nikt z będących w pomieszczeniu nawet nie mrugnął ...
Najwyraźniej ów osobnik od lat trudnił się fachem mordercy ...
Starszy człowiek ze spokojem skierował wzrok na bandyte ...
„Odłuz ten noz a zachowasz zycie „ jego głos był niezmiennie spokojny i zimny niczym noz , który dotykał alabastrowej skóry ksiezniczki ...
 
denis jest offline