Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-02-2016, 05:58   #100
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Carolina opanowała się z wysiłkiem.
- Co nie ty? - syknęła a oczy zalśniły złowrogo. Widać było, że wybuch wstrząsnał i nią. Było blisko. Zdecydowanie za blisko jak na jej gust. A Brudas nie odbierał. - Liso, ludzie się nas boją. I słusznie. Nie jesteśmy ich przyjaciółmi. Wręcz przeciwnie. Ale po to mamy Maskaradę by nie dawać im powodów do głupich czynów. Ani zorganizowanych.
- A to - machnęła dłonią za siebie - jest zorganizowane przez kogoś kto wie jak się nas pozbyć. I kogoś kto chce pozbyć się starszych w tym mieście. Jedziemy w bezpieczne miejsce. Tam ustalimy plan działania co dalej i jak Ty możesz dokładnie pomóc.
Carolina spojrzała ponownie na Lisę:
- Wiesz, CO to jest Maskarada, prawda? - pytanie widoczne było w jej oczach.
Lisa zrobiła wielkie oczy.
- O rany, kochana, proszę Cię. Mój kolor włosów nie jest aż tak zobowiązujący, oczywiście że wiem! - uniosła się słodko, nie gniewnie, ale po prostu była zestresowana.
- Nie no, ale pięknie. Chcą zabić starszych? Ooo nie, niech tylko spróbują tknąć mnie lub Ciebie moja droga, już ja im pokażę gniew Malkavianina! - rozkręciła się aktorka zaciągając rękawy od swojego żakietu i fuknęła oburzona na opadającą na jej czoło grzywkę.
Carolina roześmiała się ciepło.
- I tak trzymaj, querida, tak trzymaj. - zacisnęła dłoń na dłoni Lisy. - A teraz powiedz mi co powiedział Ci nasz drogi K. na temat Twych mocy? Uczyłaś się z nim czegoś? Wiesz, co rozbudziła w Tobie jego vitae? - wypytywała Carolina spoglądając przyjaźnie na Lisę. - Wiesz o mocach Twego klanu?
- Hmm, tak więc tak… Umiem tylko ładnie wyglądać, szczerze mówiąc. Nie zdążył mnie nauczyć więcej. Ach, no umiem się zrobić niewidzialna, ale to takie tam, rzadko korzystam, no bo w sumie muszę wtedy stać w bezruchu, a nie nosi! - odparła szczerze i westchnęła energicznie, zaciskając piąstki, a po chwili jedną rozluźniła i machnęła ręką
- A zresztą… Zamiast się mną zajmować to sobie jakąś młodą po chwili przywlókł, tak naprawdę. Nie wiem po co i nie wiem czemu, ale widocznie dwie na raz go przerosły, pewnie dlatego zostawił mnie u tej Wiedźmy Hrabinowej, a sam gdzieś z Isobel uciekł. - westchnęła smutno, ale niespodziewanie fuknęła rozzłoszczona
- No ja nie wiem jak tak można!
- A… - Carolina była nieco zaskoczona - ...Liso, niewidzialność to bardzo przydatna umiejętność. Wyobraź sobie, że możesz podsłuchać innych np swoją konkurencję bez ich wiedzy. Jak szybko będziesz mogła wykorzystać taką wiedzę i być zawsze kilka kroków przed wszystkimi innymi? Wiem, że Cię nosi ale koncentruj się na tym co możesz ZYSKAĆ w dłuższej rozgrywce, a nie na teraz. Jesteś piękną i seksowną nieumarłą, a nie malutką dziewuszką tupiącą nóżkami. - wampirzyca pozwoliła jej słowom wsiąknąć, zlęgnąć się w umyśle młodej wampirzycy.
- Co do Isobel… Sprawa jest bardzo specyficzna. Jeżeli wiesz co to Maskarada to wiesz też, że przestrzegamy kilku praw. Jednym z praw jest prawo domeny. Inaczej mówiąc TWOJEGO terytorium. To tak … jakbyś była królową, querida, na danym terenie. Wszystko zależy od Ciebie, ale też jesteś za to co się tam dzieje odpowiedzialna. Jeżeli dzieje się źle, to twoim zadaniem jest ustalenie porządku. To zrobił twój Sire. Na jego terenie, bez jego zgody, ktoś podważał jego autorytet. Efektem tego była nasza młoda Isobel. Kasadian rozwiązał problem i wziął Isobel pod swą ochronę. Zgodnie z naszym kodeksem. To nie był atak na ciebie, ty zawsze byłabyś pierwsza. Jesteś pierwsza po nim. Wizyta u Harriet zapewne była jakąś lekcją. Możliwością dla Ciebie. Na przykład nauki. Pamiętaj… uczysz się od wszystkich, nawet swych wrogów… szczególnie od nich. Rozumiesz? Masz jakieś pytania, które chciałabyś omówić skoro i tak jedziemy?
Lisa zamyśliła się. W sumie, Carloina miała racje, blondynka nie mogła być zła na Kasadiana czy Isobel. W sumie nigdy jej nie faworyzował, więc teoria Caroliny zdawała się mieć sens. Zresztą, aktorka była święcie przekonana, że jedyna przyjaciółka jej nie okłamie, bo niby czemu by miała? Z tego, co blondynka zrozumiała, jest póki co durnym pionkiem i manipulacja w sumie byłaby wskazana, ale nie śmiałaby podejrzewać Torreadorki o takie niecne czyny
- Jak powinnam się zachować, by objąć funkcję Kasadiana? Księżna na pewno jest mądrą kobietą, ja taką mogłam być, ale jako człowiek. Jako wampir czuję się pusta intelektualnie, czuję się wypełniona mnóstwem uczuć, ale nie wiedzą o tym, kim jestem i kim są moi sojusznicy. Jeszcze mniej wiem o wrogach, o całej tej napaści i wojnie politycznej… A czasami mam wrażenie, że najmniej wiem o sobie i Kasadianie. Co ja tak naprawdę potrafię, Carolino? Być piękna, niewidzialna, sprawiać, że w kimś narośnie dane uczucie… Czy tak? Wiesz więcej o mnie? Nie chcę wyjść przed Księżną na idiotkę.
- Do momentu gdy nie udowodnisz swojej wartości dla społeczności wampirów, nie będziesz mogła zająć jego miejsca. Nie masz zbyt wielkiej konkurencji w swym klanie - Carolina mrugnęła - ale konkurencja jest starsza i bardziej doświadczona od ciebie. Ja… ja bym próbowała jednak naprawić z nią układy. Bez poparcia innych członków klanu, a jest ich oprócz ciebie dwóch, będzie Ci ciężko objąć miejsce w primogenie. Radzie zarządzającej.

Spojrzała ponownie na Lisę:
- Co robiłaś gdy chciałaś zdobyć rolę? Chodziłaś na przesłuchania, rozmawiałaś z ludźmi, nawiązywałaś układy i kontakty prawda? Tutaj jest podobnie. Pierwszy krok to dowieść, że przemiana nie była zmarnowaną opcją. Wiedz, że każdy z nas musi uzyskać pozwolenie od Księżnej na przemianę. Dlatego akt taki nie dzieje się na łapu capu. Wybieramy ostrożnie najlepszych potencjalnych potomków.
- Jak dowieść swej wartości? Udowodnij, że jesteś więcej niż ładną buźką. Umocnij swą pozycję, zwróć na siebie uwagę, i nie, nie atakami furii. Zdobądź wpływy, zdobądź swoją domenę czyli własne terytorium, nawiąż kontakty z innymi wampirami. Czy to wrogowie czy przyjaciele… cóż jak w życiu będziesz musiała polegać na swoim wyczuciu. Ale jesteś Malkavianką. Wy podobno widzicie więcej niż pozostałe klany - dorzuciła ironicznie wampirzyca. - Zapoznam cię ze swym potomkami i wychowankiem. Porozmawiaj. Oceń. Wykorzystaj swoje atuty. Dowiedz się co ich napędza. Oni też będą tego próbowali na tobie.
Carolina wiedziała, że ilość informacji przekazana w tak krótkim czasie jest przytłaczająca.
Ale Lisa musiała sobie poradzić. Najpiękniejsza broń wykuwana jest w najgorętszym ogniu. Uśmiechnęła się w duchu do siebie.
Aktorka musiała teraz to jakoś przetrawić.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline