Wsiowy burak spokojnie patrzyl w lufe pistoletu.
- Strzelalem do jastrzebia, nie do ciebie dziewczyno. Pochamuj swe zachowanie i oddal sie od naszego domostwa.
Chlopak mowil glosem twardym jak stal. Widac bylo ze ostatkiem sil powstrzymuje sie od wymierzenia kary wyraznie niezrownowazonej osobniczce mierzacej do niego z broni.
- Ha-el?
Sliczne oczka patrzyly zdziwione.
- Ha-el!
Radosny usmiech zagoscil na ustach dziewczynki. Wskazala paluszkiem na siebie.
- Ninerl.
Upewniwszy sie, ze zrozumiales o co jej chodzi niezdarnie kontynuowala.
- Ninerl wita Hael. Przyjaciel?
__________________ [B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B] |