Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne > Archiwum sesji z działu Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 24-04-2007, 20:58   #81
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Gdy Lanoreth stracił z oczu Vivianę, zdziwił się lekko. Nie odwracał się jednak jeszcze przez kilka kroków. Kiedy po nich nadal nie mógł dostrzec kobiety, odwrócił się. Widok nie zdziwił go - musiałą się potknąć, bo nie była całkiem wyprostowana, co dla niej było co najmniej dziwne. Zaraz jednak zauważył, że patrzyła na ziemię. Skierował wzrok w to samo miejsce i ujrzał jakiś dziwny, metalowy uchwyt.

"Ciekawe, co to jest..." - zastanawiał się przez moment. Może to było jakieś wejście, może koniec broni... Nie dało się tego określić. Dało się natomiast orzec, że nie było to młode.

Człowiek wrócił kilka kroków do Viv i dziwnego znaleziska, uśmiechnął się do kobiety, co przy jego wężej mimice wyglądało dość osobliwie, i przykucnął nad przedmiotem. Przyjrzał się temu z bliska - na pewno był to uchwyt.
- Nie wiesz, co to może być? - spytał. Pytał tylko na wszelki wypadek, w końcu Viviana widziała to "coś" tylko chwilę dłużej, niż on. Nie czekając na odpowiedź, rękami rozsunął liście i ściółkę dookoła uchwytu, by można było zobaczyć go dokładniej i ujrzeć przedmiot, do którego był przymocowany.

Gdy chwilę zajął się znaleziskiem, nie zauważył, jak grupa oddaliła się. W gęstym lesie nie było ich już widać wcale. Można było zobaczyć tylko ślady w wilgotnej ziemi i odcięte na drodze gałęzie. Natychmiast podniósł lewą rękę na wysokość twarzy i powiedział do komunikatora:
- Gdzie jesteście? Cofnijcie się do nas, znaleźliśmy coś ciekawego. - kiedy przez chwilę nie dostał odpowiedzi, dodał - Nie oddalajcię się od nas na przyszłość! Gdzie jesteście? - Lanoreth miał nadzieję, że ktoś go słyszy.
 
Diriad jest offline  
Stary 26-04-2007, 00:26   #82
 
Hael's Avatar
 
Reputacja: 1 Hael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodze
Hael szedł w milczeniu pośrodku grupy. Keoma i Tek szli kilka kroków z przodu a Lanoreth Viviana zostawali z tyłu. Po chwili oboje znikli mu z oczu. Hael był tak jak i inni zaniepokojony zniknięciem Kate, ale nie artykułował swego niepokoju w tak wyraźny sposób. Stał się tylko czujniejszy i patrząc jakby spode łba uważnie przyglądał się okolicy.
Był ciekawy co dzieje się z Kate. I co dzieje się z Xavierem. Jeśli oni nie wrócą, on jako jedyny jeszcze będzie mógł polecieć. Ale czy wtedy nie była by to zabawa w „Dziesięciu małych murzynków”...?

Nagle coś mignęło mu przed oczami. Każdy zna to uczucie, kiedy przejeżdża się po czymś wzrokiem, budzi to nasze zainteresowanie, a gdy spogląda się na powrót, już tego nie ma...
Hael zatrzymał spojrzenie na tym dziwnym elemencie krajobrazu.
Mężczyzna mrugnął i zmarszczył brwi, jakby nie wierząc własnemu wzrokowi. Tym razem, to „coś” było tam naprawdę i zdawało się być bardziej interesujące niż element krajobrazu.

Hael zatrzymał się w pół kroku, odwracając najpierw głowę, a potem całe ciało w kierunku małej istotki spozierającej na niego znad splątanego tła puszczy.
Był to mały człowieczek o ciemnobrązowej skórze. Ile mogła mieć wzrostu? Jedną, trzy stopy? Wyraźnie wpatrywała się w niego, swoimi małymi, choć i tak sporymi na tle twarzy oczkami. Hael wpatrywał się w nią również, marszcząc brew. Był bardzo zafrapowany tą całą niecodzienną sytuacją, a mała istotka nie zdawała się mieć złych zamiarów. A może się mylił? Wolał być czujny, ale nie chciał spłoszyć tego małego człowieczka. Przesunął się o jeden krok do przodu i, chyba mimowolnie, lekko pochylił. Istotka ani drgnęła. Hael zignorował krzyk Teka i szumy dochodzące z bransolety. Stał nieruchomo.

Patrzyli sobie nawzajem prosto w oczy, obaj, a może oboje? Całkiem nieruchomi. Człowieczek lekko przekrzywił głowę.




Mrugnął.
 
__________________
Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft...
Hael jest offline  
Stary 26-04-2007, 03:17   #83
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Kate

Nim mezczyzna zdazyl odpowiedziec zza ciebie, a dokladniej z podworka przy chatce rozlegl sie glos.
- Ders chodz do domu. Ta dziewczyna nie zasluguje na twoja uwage.
Kobieta muwila tonem szorstkim i bardzo wladczym. Mlody mezczyzna spojrzal na ciebie dziwnie po czym zgrabnie ominal i ruszyl do domu. Zauwazylas dlugi luk i kolczan ze strzalami, ktory mial przewieszony przez plecy.

Tek

Nie ogladajac sie na nic i na nikogo ruszyles przed siebie. W koncu macie misje do wykonania. Droga z kazdym kolejnym krokiem stawala sie coraz szersza by w koncu przejsc w szeroki trakt, z ktorym laczyly sie liczne waskie sciezki. Widac bylo, ze jest to dosc czesto uczeszczana drozka. Dziwnym wydalo ci sie jedynie to, ze droga od polanki wydawala sie najmniej popularna ze wszystkich. Wlasciwie to chyba jedynie zwierzeta tamtedy chodzily. W ciszy dobrnoles do poteznego mostu. Szum plynacej rzeki slychac bylo juz od jakiegos czasu. Teraz nareszcie mogles ja ujrzec. Krystalicznie czysta woda rozlana na duzej powierzchni przypominala bardziej jezioro. Dlugi most niknal daleko na drugim brzegu. Obejrzales sie za siebie by rzucic jakims komentarzem. Za toba jednak nie bylo nikogo.

Hael

Dziewczynka, bo niewtpliwie byla to przedstawicielka piekniejszej czesci spoleczenstwa usmiechnela sie do ciebie usmiechem zaciekawionego dziecka. Niepewnie zrobila krok w twoja strone, po czym wyciagnela dlon jakby chciala cie dotknac. Ufne oczka sledzily kazdy twoj ruch.

Lanoreth

Viv nie odpowiedziala ci nawet mrugnieciem powiek. Stala tam wpatrujac sie jak zachipnotyzowana. Reszta grupy tez najwyrazniej cie juz nie slyszala.
Odgarnawszy zeschle liscie i cieka warstwe ziemi, twoim oczom ukazala sie potezna pokrywa. Kwadratowy ksztalt w ziemi juz teraz bez dwoch zdan byl jakimis wrotami. Tylko do czego one mogly prowadzic? Z zainteresowaniem obejrzales znalezisko. Na samym srodku wyryty w tym niby metalu z jakiego zrobione bylo wieko, wyryty byl napis.
" Strzesz sie ty wedrowcze ktory tutaj wchodzisz. Swa dusze na kamienia oltarzu wnet zlozysz"
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 26-04-2007, 07:33   #84
 
Mroczusia's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodze
Kate zdenerwowana chwyciła za pistolet i wycelowała w chłopaka. Palec trzymała cały czas na spuście. - To ty mnie postrzeliłeś? Pytam poraz ostatni. - Powiedziała i naładowała magazynek. Chłopak się nie ruszał. Dziewczyna podeszła do niego bliżej i przystawiła broń do głowy. Nie nawidziła takich zarozumiałych typków jak ten wsiowy burak stojący przed nią.
 

Ostatnio edytowane przez Mroczusia : 27-04-2007 o 07:00.
Mroczusia jest offline  
Stary 26-04-2007, 23:56   #85
 
Hael's Avatar
 
Reputacja: 1 Hael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodzeHael jest na bardzo dobrej drodze
Od bardzo dawna Haelowi nie zdarzyło się choć na chwilę stracić perfekcyjnej czujności. Jednak w tym momencie czujność jakby przygasła. Mężczyzna wpatrywał się tylko w człowieczka przed nim. Gdzieś w głębi ducha był radośnie zafascynowany tą istotą.
Przykucnął, podpierając się jedną ręką na ziemi. Uśmiechnął się lekko, ale tym razem nie tak jak zawsze, cynicznie, ale... Na prawdę.
Powoli uniósł wolną dłoń i wyciągnął ją w kierunku dłoni dziewczynki. Ich palce zetknęły się.
Skierował swój blady uśmiech w stronę przybysza, obserwując go uważnie. Powiedział półgłosem, powoli i wyraźnie:
- Ha-el...
Dziewczynka nadal patrzyła na niego z dziecięcym zaciekawieniem. Hael lekko pochylił głowę. W oczach miał jakiś rodzaj radosnego błysku.
 
__________________
Ich bin ein Teil von jener Kraft
Die stets das Böse will
Und stets das Gute schafft...
Hael jest offline  
Stary 27-04-2007, 07:26   #86
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Wsiowy burak spokojnie patrzyl w lufe pistoletu.
- Strzelalem do jastrzebia, nie do ciebie dziewczyno. Pochamuj swe zachowanie i oddal sie od naszego domostwa.
Chlopak mowil glosem twardym jak stal. Widac bylo ze ostatkiem sil powstrzymuje sie od wymierzenia kary wyraznie niezrownowazonej osobniczce mierzacej do niego z broni.


- Ha-el?
Sliczne oczka patrzyly zdziwione.
- Ha-el!
Radosny usmiech zagoscil na ustach dziewczynki. Wskazala paluszkiem na siebie.
- Ninerl.
Upewniwszy sie, ze zrozumiales o co jej chodzi niezdarnie kontynuowala.
- Ninerl wita Hael. Przyjaciel?
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
Stary 27-04-2007, 13:00   #87
 
Mroczusia's Avatar
 
Reputacja: 1 Mroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodzeMroczusia jest na bardzo dobrej drodze
Dziewczyna wkurzyła się nie na żarty. - Człowieku, mnie nie interesuje do kogo strzelałeś i po co, ale skąd mnie tu przywlokłeś. Więc rusz trochę swoją makówką zanim nacisne na spust i zaprowadź mnie w miejsce tego nieszczęsnego wypadku. - Powiedziała stanowczo i nie spuszczając oczu z potencjalnego mordercy czekała na odpowiedź.
 
Mroczusia jest offline  
Stary 28-04-2007, 00:15   #88
 
Diriad's Avatar
 
Reputacja: 1 Diriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnieDiriad jest jak niezastąpione światło przewodnie
Lanoreth zainteresował się bardzo znaleziskiem. Nie chciał jednak wchodzić tam sam. Niezależnie od napisu na klapie - po prostu był już na wielu wyprawach, na których nauczył się, że nie powinno się rozdzielać, a tym bardziej samemu wchodzić w miejsca tak podejrzane, jak to. Postanowił skonsultować to z Vivianą - zanim jednak to zrobił, ponownie zawołał przez komunikator:
- Czy ktoś mnie słyszy? Cofnijcie się tutaj natychmiast! Znaleźliśmy jakieś wejście, aż prosi się o zbadanie. Niech ktoś mi odpowie! - wiedział, że bransoleta była odpowiednio ustawiona. Czy nikt go nie słyszał, czy też nie chciał odpowiedzieć? Zaistniała sytuacja nie podobała mu się coraz bardziej.
Dobrze, że obok była kobieta, z którą mógł omówić następne działania.
- Co o tym sądzisz, Viv? - spytał. - Takie metalowe wrota nie znajdują się w środku puszczy bez powodu... "Swą duszę na kamienia ołtarzu wnet złożysz"... Co to może znaczyć? Może ten kamień ma jakiś związek z Kamieniem Dusz?
Widział, że kobieta była nie mniej zainteresowana od niego i liczył, że razem zdecydują, co robić. Bądź co bądź, mogło chodzić nawet o ich życie.
 
Diriad jest offline  
Stary 28-04-2007, 13:15   #89
 
Julian's Avatar
 
Reputacja: 1 Julian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie coś
Tek rozejrzał się.
- Szlag. - Rzucił. Ton jego głosu nie wyrażał niczego.
"Ach ci ludzie... Jak zwykle to samo..." Pomyślał. "Nieważne, to nie jest długa droga, zaczekam na nich tutaj."
Spojrzał na wodę płynącą pod nim. Jeszcze nigdy nie widział tak wielkiej rzeki, w ogóle mało rzek dane mu było widzieć w życiu. Była spokojna i zachwycająca, ale wpatrywanie się w wodę szybko mu się znudziło. "To nie zajęcie dla wojownika"
Schwycił miecz, zamachnął się nim kilka razy, po czym zaczął sobie przypominać wszystkie znane mu pozycje i sposoby walki.
 
__________________
Watch your back,
shoot straight,
conserve ammo,
and never, ever, cut a deal with a dragon.
Julian jest offline  
Stary 29-04-2007, 19:25   #90
Konto usunięte
 
Midnight's Avatar
 
Reputacja: 1 Midnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputacjęMidnight ma wspaniałą reputację
Hael

Nim zdazyles odpowiedziec dziewczynce z odbiornika branzolety dobiegl cie glos Lanoletha. Mezczyzna wolal wszystkich do jakiegos znaleziska. Dziewczynka troche zdziwiona sluchala slow dobiegajacych z urzadzenia. Przechylila glowke na bok.
- Przyjaciel?

Tek

W najlepsze cwiczyles walke mieczem gdy w trakcie jednego z bardziej popisowych zamachow odezwal sie dlos Lanoletha dobiegajacy z branzolety. Wygladalo na to ze nie tylko ty zostales sam.

Kate

Blysk w oku mezczyzny ostrzegl cie przed atakiem. Niestety odrobine za pozno. Niewiedziec kiedy pistolet wypadl z twojej dloni, a silne meskie cialo przygniatalo do ziemi. Lezalas na brzuchu z rekami wykreconymi w tyl.
- Widac nic do ciebie nie dociera dziewczyno. Powiedzialem zebys sie oddalila. Na przyszlosc sluchaj co sie do ciebie mowi. Okazalismy ci swoja dobroc opatrujac rane i gotujac strawe. W zamian spotkala nas twoja niewdziecznosc i oskarzenia. Niewiem skad pochodzisz ale w tej krainie okazujemy sobie nawzajem szacunek. A co do miejsca w ktorym cie znalazlem to wlasnie z tamtad wracam. Znalazlem metalowa blyskotke i planowalem ci ja oddac. Teraz jednak sie nad tym zastanowie.
W tym wlasnie momencie z odbiornika branzolwty ukrytej gdzies w kieszeni mezczyzny, dobiegl glos Lanoletha.
 
__________________
[B]poza tym minął już jakiś czas, odkąd ludzie wierzyli w Diabła na tyle mocno, by mu zaprzedawać dusze[/B]
Midnight jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:33.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172