To skoro już się zgadało o takich, to trochę Was podemoralizuję.
Przeczytajcie "MERLINA" Edwarda Nye'a... Książka - którą czytając w tramwaju pełnym ludzi - okupiłem nieopanowanym histeryznym śmiechem, z powodu którego chciano tramwaj zatrzymać...
Oto jeden z cytatów (mało poetyczny i delikatny, ale ma COŚ w sobie):
"[...] Wujcio Belzebub wyszczerzył się jak lis wygryzający chyłkiem
ciach! z ryżowej szczotki klozetowej [...]"
PS. Mam nadzieję, że słowo gówno nie jest uważane za niecenzuralne (wg. mojego słownika nie jest)... Jeśli jest, powiadomcie mnie, a przyznam rację i wykreślę z postu...
nie jest - nie martw się, a cytat fajniuchny - fleisch
Według mojego słownika jest - Kerm