Cytat:
Napisał abishai (...) w nocy Bobby Mounta szukać nie zamierza, co innego za dnia, gdy będzie jasno i będzie możliwość wytropienia przewodnika. |
Za dnia to on już będzie na bank sztywny
.
Inna rzecz, że MG pisał, że z krzaków dochodzą jęki, więc kierując się odgłosami i szybkością, z jaką się ruszyło (póki co) trzech chłopa, to jest szansa odnalezienia Wellexa. Czy uratowania, to już kwestia Armiela, w każdym razie Connor po prostu musi pomóc Mountowi, bo tak ma w kodeksie moralnym i ze względu na wykonywaną robotę. Nawet jeśli zginie, to nie zostawi człowieka na pastwę losu
.
No ale wiadomo - niech każdy sobie gra po swojemu, wyraziłem jedynie subiektywną opinię
.