04-02-2016, 00:16 | #121 | |
Reputacja: 1 | Cytat:
ad.2. Dość blisko, kilka-kilkanaście kroków w ciemność, powiedzmy - bez wsparcia to wola/Charakter tak 3 trzeba mieć. ad.3. Taki przerośnięty człowiek - jakieś 2,3-2,4 m ale w ciemnościach i tym na lnie mógł wydawać się większy | |
04-02-2016, 00:46 | #122 |
Reputacja: 1 | Post trochę krótszy, ale nie ma czasu na wewnętrzne analizy sytuacji - trzeba działać.
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |
04-02-2016, 00:54 | #123 | |
Majster Cziter Reputacja: 1 | Cytat:
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić | |
04-02-2016, 07:24 | #124 |
Reputacja: 1 | Lomir --> Posty w tej sesji nie muszą być rozprawkami na 2 strony A4. Szybkie i krótkie, że tak rzeknę "esencjonalne" będą w sam raz Dodadzą dynamiki sesji. Moje też nie będą tasiemcami - bez obaw. Chyba, że będą musiały nimi być ale to co innego... |
04-02-2016, 08:39 | #125 |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Jest i mój odpisik - gdy tylko ekipa dotrze do Mounta, Connor w pierwszej chwili będzie chciał tamować krwawienie i zająć się najpoważniejszymi ranami Johna.
__________________ [i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i] |
04-02-2016, 11:20 | #126 |
Reputacja: 1 | No i tu chyba przydałby się doc, bo Bobby nie zamierza ganiać na oślep za Mountem po lesie i nie uda tam się z flarami, chyba że towarzystwo przedstawi jakieś sensowne argumenty, poza tym że... niby trzeba. Nie zostawi reszty grupy w tym obu dziewczyn na pastwę losu i bestii tylko dlatego że Mount okazał się cykorem i dał dyla... tym bardziej że znalezienie go w lesie w tej chwili to kwestia przypadku, a żywego i zdrowego... kwestia dużej ilości szczęścia Nie wiem kiedy zdołam napisać posta więc już deklaruje, że w nocy Bobby Mounta szukać nie zamierza, co innego za dnia, gdy będzie jasno i będzie możliwość wytropienia przewodnika.
__________________ I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny. |
04-02-2016, 11:32 | #127 | |
Konto usunięte Reputacja: 1 | Cytat:
Inna rzecz, że MG pisał, że z krzaków dochodzą jęki, więc kierując się odgłosami i szybkością, z jaką się ruszyło (póki co) trzech chłopa, to jest szansa odnalezienia Wellexa. Czy uratowania, to już kwestia Armiela, w każdym razie Connor po prostu musi pomóc Mountowi, bo tak ma w kodeksie moralnym i ze względu na wykonywaną robotę. Nawet jeśli zginie, to nie zostawi człowieka na pastwę losu . No ale wiadomo - niech każdy sobie gra po swojemu, wyraziłem jedynie subiektywną opinię .
__________________ [i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i] | |
04-02-2016, 11:42 | #128 |
Reputacja: 1 | @abishai - to odpisz, że nie idziesz i oddajesz komuś innemu flarę
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |
04-02-2016, 12:02 | #129 |
INNA Reputacja: 1 | Moja to medyk, więc pewnie polezie *przeżegnała się* E: Choć w sumie, nie wiem czy ja na jej miejscu nie robiłabym pod siebie i chyba stałabym jak słup soli d:
__________________ Discord podany w profilu Ostatnio edytowane przez Nami : 04-02-2016 o 12:30. |
04-02-2016, 13:07 | #130 |
Majster Cziter Reputacja: 1 | - Ja skumałem opis, że Mount jest w tych krzakach całkiem blisko. Chyba jednych z tych co są najbliżej obozu to gdzieś daleko chyba nie trzeba by chodzić ani szukać. - A jak ktoś nie chce "ganiać po lesie" to nie byłoby chyba głupie przygotować się do drogi tak na wszelki wypadek
__________________ MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić |