Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-02-2016, 17:08   #49
Googolplex
 
Googolplex's Avatar
 
Reputacja: 1 Googolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputacjęGoogolplex ma wspaniałą reputację
- Teraz już mam. - W głosie Tagrena pobrzmiewały nuty lenistwa. Własnie zjadł sutą kolację i miał wielką ochotę wyciągnąć się w hamaku pozwalając by kołysanie ułożylo go do snu. Nalezał do tych dla których noc na płaskich deskach choćby i wyłożonych najwspanialszymi materacami nie dawała prawdziwego wypoczynku. Być może przyczyniły się do tego pierwsze lata życia podczas których nie opuszczał oceanu ani na chwilę, a może taki już był bez żadnej głębszej przyczyny.
Teraz jednak półtorauchy skurwiel rzucał mu wyzwanie i w innym okolicznościach mógłby je zignorować ale nie kiedy dopiero co dowiedział się, że ma być oficerem. No po prostu kurwa, no nie!
- Chcesz pomóc mi go rozwiązać? - Strzelił głośno kostkami palców prowokując pół elfa do walki na pięści. Sam jednak nie miał zamiaru zaczynać, dobrze pamiętał jak skończyła Gildiel i przed kim sam będzie musiał odpowiadać.
Nastąpiło ogólne poruszenie w kubryku, zwłaszcza że półelf rzucił swoje rzeczy na łóżko i wygiął szyję na wszystkie strony, również strzelając kostkami.
- W mor-dę! W mor-dę! - Ktoś zaczął skandować, a zaraz przyłączyli się do niego inni zebrani.
- 5 sztuk złota na Połówkę! - Krzyknął ktoś inny, wskazując na półelfa. Temu jednak również nie spieszyło się do zaczynania walki, obserwował tylko ruchy Tagrena.
Wojownik rozluźnił mięśnie i napiął je, powtórzył to jeszcze kilka razy sprawiając, że krew lepiej krażyła. Prosta rozgrzewka przed małą bójką by nie odczuwać później jej skutków tak mocno. Obserwował ruchy przeciwnika doświadczonym okiem i w wyobraźni niemal podświadomie analizował możliwe ataki.
- Gdy będziesz gotów. - Zachecił pół elfa.
Tamten uśmiechnął się złośliwie i spojrzał niby gdzieś w bok, jednak nie mógł zmylić czujnego wojownika. Momentalnie rzucił się na Tagrena, narażając się na jego - niestety chybiony - sierpowy. Sam też nie zdołał w pierwszej chwili nic zdziałać, bo wojownik okazał się dla niego zbyt zwinny.
- Buu, niesprawiedliwe! - Zaryczał ktoś z tłumu wskazując na Tagrena. - Oszukuje, walczy w zbroi!
Przeciwnicy w tym czasie nic sobie nie robiąc z nawoływań, ścierali się dalej. Tagren skoncentrowawszy się na słabych punktach przeciwnika, zmylił przeciwnika atakiem w wyjątkowo czułe miejsce. Na nic to się jednak zdało, gdyż w decydującym momencie doznał skurczu mięśni. Przeciwnik próbował wykorzystać tę jego niedyspozycyjność, jednak druga z Tagrenowych rąk szybko go naprostowała.
W następnej chwili to Tagren postanowił chwycić półelfa i nader zwinnym ruchem rzucił go na deski. Przewrócony mężczyzna przez chwilę łapał oddech, aż w końcu odczołgał się pod najbliższe łóżko i powiedział z rezygnacją:
- A chuj z taką robotą, to jakiś pierdolony wsiur jest, a nie pirat porządny! Nawet po mordzie nie da się z nim lać!
Wyznanie to wywołało szmery niezadowolenia wśród skandującego tłumu dookoła.
Tagren zaś nie zważając na pomruki gapiów zwyczajnie ruszył do swojego hamaka i począł przygotowywać się do snu. Zupełnie jakby cała ta walka było dla niego jedynie wieczornym ćwiczeniem lub sposobem na rozluśnienie się przed snem.
Kolwen poszedł za swoim towarzyszem. Był zachwycony całym zdarzeniem. Teraz wiedział już na pewno, że jeżeli chce przeżyć, musi trzymać się blisko Tagrena.
- Gdzie się tego wszystkiego nauczyłeś? To było całkiem niezłe – powiedział do swojego towarzysza i poklepał go po ramieniu.
- W domu. - Odparł wojownik ziewając przeciągle. - Chcesz to Cię mogę nauczyć, tylko to potrwa.
Kolwen tylko pokręcił głową.
- Nie, nie, ja się nie nadaję do takich rzeczy. Zostawiam to profesjonalistom - powiedział Jaster i zaczął szukać wolnej pryczy, najlepiej jak najbliżej Tagrena.
- Szukam wolnej pryczy, a jeżeli ktoś będzie miał z tym jakiś problem, to wtedy będzie miał do czynienia z moim towarzyszem! - krzyknął głośno, żeby na pewno wszyscy usłyszeli.
Wywołało to niemały śmiech wewnątrz kubryku, jednak pewien efekt odniosło: półelf zwany Połówką po wstaniu nie położył się już na swoją pryczę, więc w zasadzie należała do Kolwena. Jednakże uwaga Jastera wywołała inne głośne komentarze wśród współ-załogantów:
- Rybcia znalazła sobie fajfusa!
- Te, piękniś, a mnie też obciągniesz jak dam ci pospać na miętkim?
Towarzyszyły temu liczne gesty ręki robiącej jednoznaczną rzecz w okolicach ust.
Jaster tylko ziewnął przeciągle, dawno już przestał się przejmować tym, co myślą i mówią inni. Położył się na pryczy. Miał nadzieję, że zaśnie szybko i bezproblemowo, liczył również na to, że obudzi się cały i zdrowy.
 
Googolplex jest offline