Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-02-2016, 20:35   #36
Dziadek Zielarz
 
Dziadek Zielarz's Avatar
 
Reputacja: 1 Dziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemuDziadek Zielarz to imię znane każdemu
- No, to jak postanowione to jedziemy. - mruknął Gunther i zwlekł się ze swojego stanowiska.

Z nikłą nadzieją uniósł kufel i spojrzał na dno. Ostatnia kropelka kapnęła smętnie na stół, co zostało skwitowane jedynie oburzonym zmarszczeniem brwi. Osiłek już zamierzał zebrać swoje graty i osiodłać Siwucha, kiedy napotkał znaczące spojrzenie Kieski. Mytnik przeniósł wzrok z towarzysza na stojącą w rogu za szynkwasem łopatę, potem na podwórze, a na końcu znowu na Gunthera. Mięśniakowi chwilę zajęło poskładanie jego intencji do kupy, aż w końcu zrozumiał.

- Pewnie, groby same się nie wykopią. Do diabła z wami... - warknął Leuden odkładając plecak i zamaszysty gestem porywając łopatę, nieomal strącając z Kieskowej głowy morion - Ale worków trocinami napychać nie będę. Sami sobie je dźwigajcie.

Po czym niepocieszony wylazł na podwórze obdarzyć najbliższy pieniek solidnym kopniakiem.

- I czego się gapisz, Siwuch? Żryj obrok. - krzyknął w stronę upartego zwierzaka, który przysiąc by można, wyglądał jakby się z niego naigrywał.
 
Dziadek Zielarz jest offline