Dla jasności, teren tam jest z grubsza taki:
Tak zwane "rolling hills", czyli pagórkowaty rolniczy, trochę jak u tolkienowskich hobbitów. Tak więc nie ma tam za bardzo spójnej masy leśnej, którą można by na tajniaka przejść. Co chwila kończy się jakaś górka/ lasek i trzeba się przemykać licząc na to, że z żadnej strony cię nie zobaczą.