Wiecie, nie musicie tego załatwiać teraz. To jest tak jak z bajkami dla dzieci typu Tom i Jerry. Jedno goni drugiego ale z odcinka na odcinek ich relacje się nie pogarszaja, po prostu cały czas się gonia i to jest właśnie zabawne. Oczywiście czasami były odcinki odchodzące od kanonu, ale raczej w tą dobra stronę, w sensie że się godzili a nie skakali sobie do gardeł. Trochę zalatuje tasiemncem, ale jako smaczek a nie główna fabuła może się właśnie sprawdzić.
A tak poza tym to: UWIELBIAM takie smaczki