Kerm

Najlepiej napisać "XYZ udał, ze nie usłyszał pytania"

 

Molkar

To juz gm ujmie ładnie opisowo

 

__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427

Dekline

Co do wytłumaczania sobie nawzajem wyjątkowości to osobiście uważam iż by byłaby to fajna poboczna mini fabula Oczywiście dopóki nie wpłyneło by to na sesję w postaci większej waśni, okaleczenia czy śmierci jednego z Waszych postaci Póki co napisze że Konrad nie usłyszał pytania, albo coś w ten deseń, coś wymyślę.

Sanie spokojnie do tego miejsca da się podprowadzić, a nawet jeszcze sporo dalej. Koń jest silny, odpowiednio wyposażony a sanie lekkie. Oczywiście chodzi mi o trudności związane z uwarunkowaniem terenu.

Podejść do jaskini od tylu raczej się da, tyle żę wejście jest tylko od jednej strony. Była też opcja zwiadu. To jak chcecie?

Ja bardzo często jestem na forum, ale z telefonu, więc nie odpisuje tylko czytam. Także nie dziwcie się że milcze, jęśli pojawi się jakaś bardzo ważna kwestia bądz pytanie to już się poświęce, ale wolałbym nie

 

__________________

ORDNUNG MUSS SEIN

Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)

Inferian

No Marwald nie da za wygraną, i zada pytanie za jakieś kilka postów nagle przypominawszy sobie o tym jak to Konrad kilka godzin wcześniej wypatrzył to co znajdziemy, albo i nie znajdziemy

 

Molkar

Opcja zwiadu jak najbardziej ale to jak będziemy trochę bliżej ja wiem, że Marwald nie odpuści tak łatwo

 

__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427

Inferian

Ooo już mam nawet pomysł co zrobi

 

Dekline

Wiecie, nie musicie tego załatwiać teraz. To jest tak jak z bajkami dla dzieci typu Tom i Jerry. Jedno goni drugiego ale z odcinka na odcinek ich relacje się nie pogarszaja, po prostu cały czas się gonia i to jest właśnie zabawne. Oczywiście czasami były odcinki odchodzące od kanonu, ale raczej w tą dobra stronę, w sensie że się godzili a nie skakali sobie do gardeł. Trochę zalatuje tasiemncem, ale jako smaczek a nie główna fabuła może się właśnie sprawdzić.

A tak poza tym to: UWIELBIAM takie smaczki

 

__________________

ORDNUNG MUSS SEIN

Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)

snake.p

Hmm poboczna fabuła czemu nie. Siedzimy sobie gdzieś przy ognisku i od słowa do słowa. Co do zwiadu, to dodam, że Waightstill może świetnie nadawać się do spychania głazów w wąwóz, gdybyśmy jednak natknęli się na nieprzyjaciół. A może to wejście do siedziby czarnoksiężnika? Najlepiej chyba dotrzeć z saniami jak najdalej się da i potem pomyślimy.

 

Dekline

No co prawda to prawda, Waighstill jest baaaardzo silny Zresztą każdy z Was dostał coś co umiejetnie wykorzystane...

 

__________________

ORDNUNG MUSS SEIN

Odpowiadam w czasie: PW 24h, disco: 6h (Dekline#9103)

Molkar

Kiedy się możemy posta spodziewać ?

 

__________________
„Dlaczego ocaleni pozostają bezimienni – jakby ciążyła na nich klątwa – a poległych otacza się czcią? Dlaczego czepiamy się tego, co utraciliśmy, ignorując to, co udało nam się zachować?”
Steven Erikson, „Bramy Domu Umarłych”, s. 427