Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-02-2016, 19:50   #62
Kenshi
Konto usunięte
 
Kenshi's Avatar
 
Reputacja: 1 Kenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputacjęKenshi ma wspaniałą reputację
Ledwo Mayfield sprawdził dwoma palcami puls poranionego przewodnika, czy raczej jego brak, a Mount zerwał się do pozycji siedzącej i zaatakował strażaka. Mężczyzna mógł być tylko sobie wdzięczny za to, że lubił biegać i mięśnie nóg odpowiednio zareagowały przy takim zaskoczeniu. Czworogłowe, choć paliły bólem, to pozwoliły utrzymać równowagę i wyprostować się, choć przez moment Connor miał wrażenie, że po prostu się wywali na plecy i to będzie koniec. Będąc już w pionie, odskakiwał i starał się odpierać ataki, jak tylko mógł, jednocześnie planując i szukając możliwości by obezwładnić, bądź unieszkodliwić Wellexa.

Szukał możliwości, by zdzielić Johna trzonkiem latarki w głowę. Jeśli Mount rzeczywiście był martwy, to nie miał przytomności, bądź świadomości, których mógłby go pozbawić takim ciosem. I jeśli faktycznie to by nic nie dało, to Connor planował wykorzystać słaby punkt przewodnika, czyli nogę, która miała otwarte złamanie. Jedno silne kopnięcie z ciężkiego buta powinno go poskładać. A przynajmniej przystopować i dać strażakowi czas na obmyślenie dalszych ruchów. Będąc martwym, Wellex nie odczuwał bólu, ale jeśli pozbawi go nogi, tamten straci równowagę i sprawi, że będzie stanowił mniejsze zagrożenie. A przynajmniej taki był plan i taką Connor miał nadzieję.
 
__________________
[i]Don't take life too seriously, nobody gets out alive anyway.[/i]
Kenshi jest offline