Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-02-2016, 11:51   #56
Morfik
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
Rzeczywiście nie wyglądało to najciekawiej, ale trzeba przyznać, że Kolwen odetchnął z ulgą, gdy zobaczył plamy krwi, które prawdopodobnie były pozostałościami po załodze statku handlowego. Nie miał ochoty na walkę, więc cała sytuacja była mu na rękę.

Rozejrzał się po pokładzie. Wszędzie krew. Kolwen wzdrygnął się na ten widok. Cóż zrobić, takie jest życie na morzu, niczego nie można być pewnym. Miał tylko nadzieję, że pomimo całego zamieszania, uda mu się coś ugrać dla siebie podczas pobytu na tym statku.

Upewnił się, czy nikt akurat na niego nie patrzy i ruszył pozwiedzać trochę pomieszczenia pod pokładem, może uda mu się znaleźć coś ciekawego, a przede wszystkim cennego.
Podpokład prezentował się jak ruina magazynu - wszędzie porozbijane beczki i skrzynie przerobione na deski i drzazgi. Pod jedną ze ścian znalazł kawałek przestrzeni przeznaczonej na kubryk dla załogi. Oprócz kilkunastu hamaków znalazł tam tylko jakiś notatnik - leżał przykryty kocem.
Kolwen zrzucił koc na podłogę i wziął do ręki notatnik. Powoli zaczął go przeglądać. Kto wie, może dowie się z niego czegoś ciekawego.
Z dziennika wynikało, że jego właściciel nazywa się Angus Grejk i był bosmanem. Kolwen przekartkował przezeń w poszukiwaniu wpisów na temat aktualnego rejsu, jednak ostatni wpis był dość enigmatyczny i mówił: "Trzeci od wejścia, pod ścianą, pod deskami".

Dalsze przeszukiwania pomieszczenia pozwoliły mu znaleźć dwie skrzynie - jedna żelazna, solidna i zamknięta na zamek, zaś druga była całkowicie przysypana drewnem. Kolwen zauważył, że tę drugą mógłby otworzyć, gdyby chciał.
Łotrzyk tylko westchnął głośno i zabrał się do odgarniania drewna, którym była przysypana tajemnicza skrzynka. Nie będzie problemu z jej otwarciem, za to z żelazną będzie zapewne potrzebował trochę czasu, żeby dostać się do środka, ale wszystko w swoim czasie. Najpierw trzeba się zająć drewnem.
Dostanie się do skrzyni nie zajęło mu dużo czasu, wystarczyło zmieć wszystko co na niej leżało na ziemię. Po jej otwarciu, oczom Jastra ukazało się mnóstwo równiótkich, okrągłych kul armatnich. Były jednak nietypowe, bo zwykle powinny być czarne, zaś te miały barwę ciemno-zieloną. Każda z nich była nieziemsko ciężka i łotrzyk zauważył, że skrzynia również została specjalnie skonstruowana, żeby wytrzymać taki ciężar.
Nie zdążył się jednak za długo napatrzyć na znalezisko, bo podeszła do niego Wielebna i nakazała jednemu z kręcących się obok piratów zawołanie kapitana.
 
Morfik jest offline