Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-04-2007, 10:45   #44
Tahu-tahu
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
Księżniczka z uwagą słuchała wyjaśnień minstrela - sprawiała wrażenie, jakby naprawdę dużą przyjemność sprawiało jej siedzenie w zagubionej w lesie chacie w towarzystwie wiedźmy i dwóch włóczęgów (w tym jednego śpiącego). Z przykrością zbierała się do odejścia, a na pytania minstrela odpowiedziała z miłym - choć trochę smutnym - uśmiechem:

- Ja od maleńkości jestem uczona etykiety, wkładane są w moje usta frazesy na każdą okazję... w zasadzie powinnam chyba sądzić, że przewyższam we wszystkim większość osób w państwie. Moja niania starała się jednak zawsze pokazywać mi prawdziwe życie... niczego bardziej bym nie chciała niż po prostu pójść z wami na tą wyprawę. Teraz jednak czas już na mnie. Postaram się rychło was odwiedzić.

Wyszła z chaty... i zanim minstrel zdążył powiedzieć choćby kilka słów pożegnania - już zamiast dziewczyny - ptak, zamiast ptaka - pusta gałąź... Hadrian wrócił do środka, usiadł na pustym posłaniu i zamyślił się głęboko nad losem księżniczki, nad własnym losem, nad dziwactwami wiedźmy i nietypowymi jej darami...

***

Z tych rozmyślań wyrwał go silny ból w skroni - właśnie oberwał strąconą z wysokiej jodły szyszką.

Szyszką...?


Zdziwiony wzrok minstrela odnalazł winowajcę - beztroska wiewiórka również przyglądała mu się przez chwilę, potem zaś jak ruda błyskawica śmignęła między gałęzie.
Leżeli na ziemi, obok nich bagaże, po chatce ani śladu... nie było też nigdzie widać ścieżki ani żadnych oznak cywilizacji. Słońce zaczynało miło przygrzewać, ptasie trele rozlegały się donośnie a las pachniał jeszcze mocniej niż ma to w zwyczaju.

- Niech tą starą jędzę locha zryje, gdzie my do diaska jesteśmy - odezwał się słodki głosik szlachcica Bayarda - Ten przemiły korzeń będę czuć jeszcze przez tydzień!

Cóż... wyglądało na to, że wyjaśnianie sytuacji już się Mabel znudziło. Czas wyruszyć na szlak.
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.
Tahu-tahu jest offline