Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2016, 18:11   #67
Proxy
 
Reputacja: 1 Proxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputacjęProxy ma wspaniałą reputację
Rozległ się chaos, który nie dziwił Arisy w żadnym stopniu. Wychwytywała charakterystyczne elementy, z których starała się złożyć związek przyczynowo skutkowy. Czaszka była dla Indian ważna. Czy to w nich więzili złe duchy? Jak miało się to do czaszki, którą ma zmaterializowany duch? Z pewnym zaokrągleniem można było powiedzieć, że były takie same. Czym zatem się różniły, skoro indiański amulet nie zamieniał się w cienistą maszkarę? Jakie stuki będą uwolnienia mocy zamkniętej w pękniętej czaszce? Co ma na celu atakujący duch? Czekał jak dzikie zwierze, jak wilk, by ofiara wyszła z bezpiecznego terenu. Był zachowawczy, myślał. Bał się ognia, i wiedział, że jego jest niewiele. Wiedział, że bez dorzucenia drewna zgaśnie a żyjący ludzie nie będą mieli schronienia. Zaatakował Franka, bo odszedł, czy chciał dorzucić do ognia? Mount... Lub to, czym się stał... Czy miało to związek z pękniętą czaszką? Czy fragment złego ducha wypełnił puste ciało, gdy duch człowieka je opuścił? Czy duch uleci ponownie w takich samych okolicznościach?

- Rozłupcie mu czaszkę! - zakomunikowała zainteresowanym wystarczająco wyraźnie, by do nich dotarło.

Tam, gdzie był tłok, były możliwości. Najlepsze z nich łączyły się z ryzykiem, którego Arisa bała się podejmować. Ryzykowanie niezbyt było w jej stylu, musiała więc dołożyć do tego nieco więcej kroków. Myśląc nie o tym, co jest teraz, a to tym co będzie potem, skierowała się do pomocy Brucowi. Potrzebowali ognia. Trzeba było wrzucić cokolwiek, co da płomienie. Nóż był dobrym argumentem na stawiany opór przez przyczepione namioty. Po drodze jeszcze podniosła wyrzucony przez Ange łapacz snów i przywiązała go do ramienia plecaka. Zdawał egzamin, więc warto było go mieć przy sobie.

Do Bruca nie odezwała się, oszczędziła słów. Wrzucenie czaszki do ognia nie było najlepszym pomysłem, lecz wtedy o tym nie wiedzieli. Czy wyrzucenie czaszki z ogniska było lepszym pomysłem? Uwolniony duch ucieknie w całości, co nie wróżyło nic dobrego. Niestety nie było czasu na poprawki.
 
Proxy jest offline