Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-02-2016, 19:39   #18
Asmodian
 
Asmodian's Avatar
 
Reputacja: 1 Asmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputacjęAsmodian ma wspaniałą reputację
Gra w kości. Aplikowanie przypadku. Idealna rozrywka chwaląca Pana. Gunther nie miał nic przeciwko, by którykolwiek z jego towarzyszy zagrał. Omal nie wyskoczył ze skóry na propozycję obwiesiów. Wolą Pana było oszukać. Świdrującym wzrokiem patrzył na toczące się po blacie kości. Jeden w sześć, drgnięcie powietrza było niezauważalne dla już podpitej klienteli a w Gunterze wyzwoliło niemal zwierzęce podniecenie, jakiego nie czuł od czasu spotkania ze szlachcicem w Eastadt któremu podarował najwyższy dar Pana Losu. Kolejny rzut, i kolejna zmiana. Krew uderzała miarowo pod skroniami w miarę, jak pomruk siedzących przy stolików hazardzistów rósł na sile. Trzeci rzut. Trzecia zmiana, aby jeszcze bardziej zadowolić Pana, jak psalm pochwalny na zakończenie mrocznej mszy. Kultysta czuł spływającą łaskę Tzeentcha kiedy Pan zmieniał również grających, zamieniając żądzę złota w zwierzęcą wściekłość. Chaos! Gunther wyczuwał zmiany nastroju, a energia wyzwolona użytą łaską Władcy Losu niemal rozsadzała mu żyły a mimo to twarz Gunthera pozostała niezmieniona, niczym kamienna maska. Jedynie oczy błyszczały żądzą zmiany.....Tak, to była dobra gra w której słudzy prawdziwego władcy świata ustalali warunki. Nagrodą mógł być nawet najpiękniejszy dar przemiany - życia w śmierć. Gunther szalał w duchu w radości, niczym bestia w menażerii na taką ewentualność.......
 
Asmodian jest offline