Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2016, 05:13   #1036
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec



- Może Harvey skoczyłby po Razora? Mogliby wrócić z czym trzeba? - szturmowiec spytał speca o zdanie. Irlandczyk jeszcze nie odjechał to mdałoby się jeszcze nawrzucać mu trochę poleceń przed odjazdem. Razor był w końcu głównym medykiem pokładowym na Generale więc jego pomoc chyba powinna być właśnie pomocna. Mógłby też zabrać coś co by wsparło potrzebny zabieg. To na pewno dałoby się zastosować dostępnymi środkami jakie mieli ale nie Morrison nie był pewny jak to z czasem stoją. Postrzeleniec od początku mu wyglądał na kogoś w poważnym stanie a ekspertyza Ortego tylko potwierdziła to pierwsze wrażenie.

W każdym razie i tak był gotów poszarogęsić się jeszcze trochę albo by zastopować powrót Cosmo do pociągu albo by Harvey przywlókł tu ich lekarza ze swoimi rzeźniczymi zabawkami.

Gdy tak zbierali na kupę ten zdobyty szpej okazała się z tego całkiem spora kupa. Właściwie to nic dzienwego bo przecież tych przeciwników trochę było i nawet jak po każdym zostało parę sztuk to i tak się uzbierała niezła kolekcja. A jeszcze to co znaleźli w zajmowanych przez bandę budynkach. W efekcie okazało się, że ten szpej zajął całkiem sporą część jednego z pokoi. Dominował sprzęt samoróbkowy co rok co raz bardziej popularny oraz kiedyś przeznaczony na rynek cywilny. Niektóre modele broni byłu Andy'emu dobrze znane, inne byłu klonami czy kopiami takich egzemplarzy, jeszcze inne należały przynajmniej do typu czy gatunku jaki był mu znany ale niektóre widział pierwszy raz n oczy.

- Sporo tego. - mruknął do szeryfa patrząc na całkiem pokaźne stosy zebranego sprzętu. - Odpiął hełm, zdjął go z ulgą i podrapał się po spoconych włosach. W tej chwili z każdym zniesionym gamblem wyglądało jak góra szpeja. Bezpańskiego szpeja. To mogło sprowokować zbędną nerwowość i konflikt jak to się w różnych bandach często zdarzało. - Proponuję wrzucić wszysto w tę samochód to będzie łatwiejsze do transportu. Ale los tego może omówimy razem z panem naszym szefem. Co pan na to szeryfie? - zaproponował i spytał przedstawiciela miejscowych władz. Na razie wolałby nie zostawiać tu nikogo do pilnowania a samochód by się zaparkowało czy przy biurze szeryfa czy stacji z pociągiem. Szpej pewnie musiałby pójść do podziału z miejscowymi ale by nikt się nie czuł poszkodowany czy miał jakieś żale można się tym było zorganizować to potem. Trzeba by przejrzeć co tu jest dokładniej i pozerkać pod kątem tego co jest w pociągu.

Można by przezbroić niejako służbową broń na jakiś częstszy model ammo i broni. Pod tym względem uwagę Morrisona wzbudził zwłaszcza sprzęt umożliwiający elaborację pocisków. Gdy się go miało wystarczyło już zdobyć półprodukty do skompletowania ammo ale tu już trzeba by się naradzić z Sam i Cosmo jak oni to widzą od takiej produkcyjnej strony. Trzeb było pomyśleć perspektywistycznie zwłaszcza jeśliby na prawdę te roboty szykowały coś na kolej czy pociąg to zużycie ammo mogło wzrosnąć drastycznie. A spluwa bez ammo to tylko do dźwigania i co najwyżej walenia po łbie.

Co innego pancerz. Ochrona musiała być maksymalna. I siebie i swoich ludzi zamierzał dopancerzyć maksymalnie nawet kosztem broni. Czy kula ze zwyczajnego .38 Special czy przepotężna półcalowka to w załadowanej broni była podobnie groźna. Zdanie szturmowca broń sama w sobie miała być niezawodna bo "klik" w złym momencie mógł zakończyć życie jej operatora, lekka bo żelastwo trzeba było nosić cały czas no ale głównie służyło do dosłaniu ołowiu do adresata. A można było wysłać czymkolwiek. Ale pancerz mógł mieć kolosalne znaczenie. Zwłaszcza jeśli przeciwnik miał broń pozwalającą liczyć, że posiadany pancerz wytrzyma. Jak kończyli ludzie bez pancerza podczas strzelanin to właśnie widać było u tego co leżal Ortedze pod nożem. Dlatego pancerz był ważny i Andy był w niebowzięty, że dzięki Sloan'owi posiada tak świetną ochronę nie tylko balistyczną. Ale trzeba było pomyśleć też jak wzmocnić tą ochronę u innych.

Z broni nie interesowało go osobiście zbyt wiele. Wyłapał parę fajniejszych czy ciekawszysch egzemplarzy ale raczej satysfakcjonowało go to co już posiadał. Jakby nagle musiał dźwigać to wszystko na własnym grzebiecie to chyba by się załamał i to dosłownie. Więc więcej broni nie było mu potrzebne. Co najwyżej ammo bo tego nigdy z wiele. Może pomyśli nad wymianą którejś ze swoich zabawek na coś pod kątem unifikacji broni i amunicji z resztą załogi. Widział parę latarek i to takich małych więc lekki i co możnaby wszędzie zabrać ze sobą ale nie wyglądały mu na taktyczne.

- A co do ludzi to proponuję się podzielić zadaniami. Wy weźmiecie aresztantów do siebie i osądzicie po swojemu i skoro nie walki nie odbyły się na terenie pociągu i kolei. A my byśmy wzięli wszystkich rannych do Generała. Bardzo by nam ułatwiło robotę jeśli byście zorganizowali pochówek poległych. My tu słabiej się orientujemy w topografii miasta to chyba by nam mogło to sprawić trochę trudności. - zaproponował kolejną rzecz. W sumie teren okazał się czysty, jakby z rannym Ortega sobie poradziła, złom i jeńców by mieli popkaowane i wstępnie omówione to właściwie można by zbierać się stąd do domów i wagonów.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline