Kilka godzin później, morze południowochińskie
Trzy jednostki Chińskiej Republiki Ludowej: niszczyciel rakietowy "Jinan", fregata rakietowa "Yiyang" oraz okręt ratunkowy "Qiandaohu" kołysały się na falach. Niebo patrolowały trzy wielozadaniowe myśliwce Chengdu J-10.
Na pokładzie “Qiandahou” panował duży ruch. Oficer podbiegł do kapitana i zasalutował.
- [Kapitanie, wszytko gotowe. Czekamy na pański rozkaz] - zameldował.
Kapitan powoli skinął głową. - [Zaczynajcie]
Oficer ponownie zasalutował i odbiegł wykrzykując rozkazy.
Liny biegnące od dźwigu i niknące w wodzie naprężyły się i zaczęły nawijać na potężne bębny.
[Tłumaczenie z języka chińskiego] Morze południowochińskie, 300 mil na wschód.
Kherubiński transportowiec RV-21B mknął nad falami.
Patrzenie na pilota, który wyglądał spał, nie napawało otuchą. Cage leżał rozparty w fotelu z zamkniętymi oczami, nawet nie trzymał dłoni na sterach. Jedyne co łączyło go ze statkiem to przewód wnikający w deskę rozdzielczą.
- Zbliżamy się - powiedział Cage - oprócz trzech statków i trzech myśliwców nie ma nic więcej na radarze. Dopóki będziemy trzymali się na dystans nie wykryją nas.
Zcirw nie skomentował, widział w jakim stanie jest poszycie przed startem, systemy stealth działały cudem. I raczej miały marne szanse na unikniecie wykrycia gdyby ktoś na poważnie ich szukał. Ktoś się tym powinien zająć… i domyślał się kto to będzie. Kwatera główna Wydziału Zagranicznego
Dyrektor Lynch patrzył przez ramię technika na ekran, który wypełniał pojazd obcej konstrukcji mknący nam wodą.
- Dokąd zmierzają? - zapytał dyrektor.
Technik zmniejszył zoom i obraz oddalił się od samolotu. Wklepał kilka komend, na ekranie pojawiła się przerywana linia ekstrapolująca kurs. Szybko oddalił jeszcze trochę obraz, tuż przy brzegu ekranu widać było trzy statki.
- Zbliż.
Obraz powiększył się skokowo ukazując trzy jednostki. Klekot klawiatury i w małych okienkach pojawiły się zbliżenia bander okrętów.
Przy burcie jednego okrętu woda zakotłowała się i zaczął wynurzać się opływowy kształt. Spieniona woda spływała z kadłuba wyciąganego statku obcej konstrukcji. Technik oznaczył ramką obiekt, a system zaczął wyszukiwać informacje. Morze południowochińskie, transportowiec RV-21B
- Mamy obraz - powiedział Cage i wywołał hologram nad bocznym panelem. Statek ratowniczy wyciągał właśnie coś z wody. - To prom desantowy deamonitów - stwierdził Zcirw. - Stary jak świat.
Z głośnika rozległ się głos szefa: - Jesteś pewny?
- Tak.
- Liczyłem na coś innego. Przejmijcie go. Może da się odzyskać komputer nawigacyjny. Albo będzie na części zamienne.
Zcirw miał mroczne podejrzenia skąd pochodzi ich obecny środek transportu. Nieznana lokacja - Lord Majestros…
Majestros odwrócił się od okna za którym szalała śnieżna zamieć. - Jesteś… - ponownie spojrzał w okno, odwracając się od wchodzącej kobiety - … na stole są zdjęcia.
Obejrzała w ciszy zdjęcia przedstawiające zgliszcza domu, chwilę dłużej popatrzyła na zwłoki przyszpilone nożem za głowę do futryny. - Ten burdel musi się skończyć siostro.
- Kim jest trup?
- To bez znaczenia, ważniejsze jest kto mieszkał w tym budynku. Dopiero przybył na Ziemię. Teraz znikł. Znajdź go.
Siostra wpatrywała się w nóż rozpoznając stylistykę broni. - A co z właścicielką noża? - zapytała. - Z nią i całą resztą zrobisz porządek. Po to tu jesteś. Wystarczająco długo tolerowałem tą patologię. - Jak rozkażesz, panie. - skłoniła się i wyszła. |