Bawił się swoim sztyletem który mu się „wymsknął” i wbił się w ramię cygana, wyciągnął sztylet z jego ramienia. -Oj przepraszam nie chciałem, nie gniewasz się?- mówił to wszystko w śmiechu.- I tak masz szczęście że głębiej się nie wbił bo wtedy uronił krople jadu a jakby tak sie stało leżał byś juz tam i modlił sie o śmierć a ona by nadeszła późno tak żebyś wycierpiał się za całe twoje życie. -pokazał mu w rękojeści szklane koło wyglądające jak diament z zielonym płynem po czym dalej sie zaczął bawić nim śmiejąc się.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |