Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-02-2016, 00:03   #23
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Markus usiadł przy niziołkach i nadstawiał uszu, ale nie był niczego w stanie usłyszeć. Trójka tajemniczych gości, którymi był najbardziej zainteresowany siedziała zbyt daleko i byli zagłuszani przez innych gości. Dieter jakby czytał myśli Markusa postanowił zblizyć się do zakapturzonych.
Dieter jakby nigdy nic podszedł do siedzącej trójki pozornie niezainteresowany. Wkrótce znalazł się dostatecznie blisko by móc usłyszeć kilka słów.
-No i co Jurgen?
-Nic ciekawego Panie. Zwykli goście jak to w dniu targowym. Na razie nie sądzę… ktoś podszedł chyba podsłuchuje.
Trójka nieznajomych natychmiast zamilkła i znieruchomieli nad pełnymi kuflami. Jeden z nich przekrzywił lekko głowę skrytą pod kapturem co sprawiało wrażenie, że patrzy na Dietera.
- Panowie wybaczą, szukam miejsca, czy móglbym się dosiąść? - Dieter zwrócił się do tajemniczych postaci.
-Widzisz tu wolne miejsce człowieku? Odejdź, przeszkadzasz nam w rozmowie- odpowiedział ten patrzący na Dietera.
Dieter wycofał się bez słowa, próbując coś jeszcze podsłuchać na krawędzi swojego słuchu.
Następnie dosiadł się do Markusa i zamówił piwo.
- Nie podoba mi się ta trójka, mogą to być łowcy czarownic, albo inna tego rodzaju hałastra. - Wyszeptał.
Wygląda na to, że nasi kompani przejęli inicjatywę. - Spojrzal z nutą podziwu na Tankreda, Gunthera i Bobo. -Myśłałęś czy by nie użyć kuli? Musielibyśmy być ostrożni, najlepiej wyjść na zewnątrz…
- Mam podobne odczucia co do nich. Dlatego też postanowiłem by użyć kuli kiedy indziej w bardziej sprzyjających okolicznościach.
Póki co, wiemy co mamy robic i gdzie zmierzać. Użyjemy tego gdy na prawdę będzie potrzeba. Tak to widzę. Lepiej użyć tego gdy nikt nie będzie w pobliżu, nie wiemy jak to może na nas zareagować…
- Zgadzam się, że z kulą na razie możemy się wstrzymać, tutaj nie ma dobrych warunków…. Wiemy, że zmierzamy do Nuln, ale nie wiemy do końca co mamy tam robić… może na miejscu sytuacja się wyjaśni. - Dieter podczesał trochę swoją zadbaną bródkę, rozważając sytuację. - Myślę, że podróż z niziołczymi kupcami może być dobrym pomysłem, w grupie zawsze bezpieczniej w tych niebezpiecznych czasach
Markus spojrzał raz jeszcze na rozmówcę i rzekł:
- Myślę że Pan przygotował dla nas coś na miejscu więc póki co nie ma sensu się o to kłopotać. Przespijmy się skoro mamy ruszyć jutro z tymi niziołkami, co prawda pewnie rannymi ptaszkami nie są ale komfort tego posłania jest daleki od mych skojarzeń z noclegiem w karczmie...
Holzer rozłożył sobie posłanie przy ścianie kładąc sobie swój tobolek pod brzuch i tak z ręką na sztylecie zasnął lekkim i niepewnym snem.
 
Dnc jest offline