22-02-2016, 15:26
|
#209 |
| - No, w zasadzie niczego nie straciliśmy. Poza czasem. Ściemnia się coraz bardziej. Jeszcze godzina, może dwie i trzeba będzie całą wyprawę odłożyć do jutra - Hassan spojrzał na słońce, które prawie dotykało już czubków drzew widocznych na horyzoncie. - Strasznie nerwowi są ostatnio. Zapytasz o coś, względnie poprosisz i już dzwonią jakby ich kto napadał..... - Hassan mruknął do paladynki, która najwyraźniej zgorszona zachowaniem odźwiernego stała oparta niedbale o mur świątyni. |
| |