Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2016, 01:16   #34
sheryane
 
sheryane's Avatar
 
Reputacja: 1 sheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwusheryane jest godny podziwu
Shalia mogłaby być zachwycona mijaną okolicą. Zawsze lubiła zimę. Uwielbiała śnieg iskrzący w słońcu, nawet jeśli raził trochę w oczy. Zimowe dni zawsze były cichsze, zupełnie jakby pokrywa bieli pochłaniała część dźwięków. Naprawdę mogłaby być zachwycona okolicą, gdyby tylko nie fakt, że był środek lata... I to nie było normalne. Zmierzali do umówionego miejsca, a tropicielka zamiast zachwycać się pięknem natury, bolała nad losem ludzi, którzy przez nienaturalną aurę stracili tak wiele - nieraz cały dorobek ostatnich tygodni. Dotarłszy do celu, nie spotkali wysłanej przodem grupy, a to już poważnie ją zaniepokoiło. Mimo to zrezygnowanie widoczne u lady Argentei sprawiło jej cień satysfakcji. Wszak sama wiedziała, że wysłanie tak małej i niedoświadczonej grupy przodem nie było dobrym pomysłem. Domysły i dyskusję zostawiła pozostałym, sama zaś skupiła się na tym, co potrafiła najlepiej.

Po chwili przerwała bezsensowną wymianę zdań.
- Faktycznie nie zniknęli ot tak - potwierdziła słowa Yulna i wskazała pieniek śliski od krwi.
- Świeża. Być może należy do kogoś z tamtej trójki.
Następnie pokazała zasypane ślady. Choć niektórym dostrzeżenie ich zajęło nieco więcej czasu, w końcu dotarło chyba do wszystkich na co patrzą.
- Prawdopodobnie to ta sama bestia, która w nocy pojawiła się w Heldren. Dziwi mnie tylko, że krwi jest tak niewiele - stwierdziła, marszcząc lekko brwi. - Pewnie pamiętacie, jak to wyglądało w miasteczku. Poza tym ślady zostały zatarte, celowo. Z czymkolwiek mamy do czynienia, jest to inteligentne...

Nie wróżyło to dobrze. Shalia nie wykluczała jednak i innej możliwości. Nadal miała nieodparte wrażenie, że domniemana bestia wcale nie zabijała bez celu. Była więc szansa, że ich niedoszli zwiadowcy wciąż żyją. Postanowiła jednak nie dzielić się chwilowo tymi myślami.
- Powinniśmy pójść dalej po śladach - zaproponowała.
Odczekała chwilę przed wyruszeniem dalej, by wysłuchać ewentualnych protestów.
 
__________________
“Tu deviens responsable pour toujours de ce que tu as apprivoisé.”
sheryane jest offline