Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2016, 08:55   #35
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Las.
Darvan nie był aż takim miłośnikiem lasów, by się po nich włóczyć całymi godzinami, ale zwykle nie miał nic przeciwko małemu spacerowi. Teraz jednak okoliczności były całkiem inne - nie dość, że w środku lata las był zasypany śniegiem, to jeszcze szli po tropach bestii, która bez najmniejszych problemów rozprawiła się z oddziałem żołnierzy. Co prawda do owych żołnierzy Darvan sympatii nie czuł, ale to nie znaczyło, że miałby nagle polubić potwora, który tych żołnierzy pozabijał.
Rozsądni ludzie powinni siedzieć w domach, pomyślał.

Śladom się Thazar zbytnio nie przyglądał, więcej uwagi poświęcając otoczeniu, ale nawet on, który tropicielem nie był, nie mógł nie zauważyć, że ślady tych, którzy szli przed nimi, zniknęły.
Za to były ślady bestii. Tyle tylko, że nigdzie nie było ich głów...

- Może zabrał, czy też zabrała, ich ze sobą? - zasugerował, nie widząc nigdzie ciał. - Tak, musimy iść dalej - odpowiedział na sugestię Shalii.
 
Kerm jest offline