- Zaraz, zaraz paniusiu... to ty nie wiesz, gdzie go znaleźć? - Kieska nawet nie brał pod uwagę konieczności poszukiwania Wittbergena - to mamy kurna problem. Bo na pewno siedzi tu pod fałszywym mianem.
Kurwa, mieli się pozbyć balasu i pójść napić jak ludzie, a tu trzeba będzie jeszcze niańczyć marudne babsko. I pilnować by jej włosek z piczy nie spadł. Kieska zaklął ponownie.
- Dobra panowie, włączamy mózgownice. Jeżeli nie ma tu przyjaciół, a wątpię czy ma, zatrzymał się w zajeździe. Na pewno nie najdroższym, bo skąpy no i rzucałby się w oczy, ale i nie w podłym. Stawiam na jakiś przyzwoity szynk, bardziej popularny wśród miejscowych niż przyjezdnych, ze stajnią i tylnym wyjściem. Są jakieś pasujące?
__________________ Bez podpisu. |