Dawid, Stephen - Kazano mi przekazać PIEPRZCIE SIĘ - wykrztusił policjant - obudzenie go świeżo po ciosie Stephena wcale nie pomagało. Ale po chwili stało się z nim coś dziwnego - szarpnął głową, jakby dopiero co wynurzył się z wody i oklapł. Bezrozumnym wzrokiem przetoczył po zebranych, i dopiero po kilku chwilach doszedł do czegokolwiek - Nie wiem co tu się wyprawia, ale napaść....- Dawid Wheatsone
Decyzja Dawida okazała się jak najbardziej słuszna - z sąsiadujących domów w ciągu kilkunastu sekund wybiegła jeszcze dwójka żołnierzy - ci już nie kryli się ani z bronią, ani z umundurowaniem - choć te z całą pewnością nie należało do typowych żołnierzy Trynidad. Bez żadnych wyjaśnień wrzucono go skutego na tył cywilnej furgonetki. Z tyłu jechała z nim dwójka milczących mundurowych z wyjątkowo nieprzyjaznymi minami, a samochód z trzaskami podskakiwał kiedy kierowca przy pełnej prędkości zaliczał kolejne i kolejne dziury.
__________________ W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki! |